LSD Voyager II
W pogoni za czasem i Czepialskim
Autor: Curz
[Special two hour television event]
[Oglądasz... BTVL (Biesiadna Telewizja Lokalna przyp. autor)]
- Kim, status? - Odezwała się Drogaianka.
Kim:
- Nic z tej wyrwy nie wylatuje kapitanie... może pomyliliśmy datę gwiezdną?
Kasia:
- Niee! Umówiłam się tu z Amd. Drogaianką, że tu wyleci, jak oni będą Endgame oglądać! No i co to ma znaczyć? No przecież rating im spadnie... Hmmm... Cichodaj, propozycje?
Cichodaj (jak zwykle, dupa wołowa):
- Kapitanie, myślę, że przez to, że Q nas wyniósł z Delty, to teraz odcinki się nie zgadzają...
Kasia, z niedowierzaniem:
- Hmmm... a co podpowiada nam logika?
Trampek, jak zwykle logiczny:
- Myślę, że powinna pani zastosować alternatywny plan. Zawsze go pani wymyśla... to chyba najbardziej logiczne wyjście.
Kasia, zdziwiona:
- Jak to... w scenariuszu tego nie było... A może to jakaś pośmiertna zemsta Czepialskiego? Może przez to, że go wysłaliśmy w terytorium Borg, teraz nie możemy wystąpić w Endgame... Już wiem. Drogajanka do maszynowni!
[conn]
Dolores, słucham?
Kasia:
- Razem z 90 otwórzcie dla nas tunel podprzestrzenny... Wiesz, to nowe cacko, w które teraz zaopatrza nas flota...
[conn]
- A jakiś konkretny mamy w tym cel?
Kasia:
- Tak, musimy odnaleźć Czepialskiego... I ciesz się, że nie musisz jeszcze rodzić! Drogaianka, skończyłam.
Kasia, kontynuując:
- Tom, wlatujemy w tunel, po tym jak się otworzy. Biały alarm, wszyscy na stanowiska trzymających się! Będzie trzęsło...
Nagle z deflektora LSD Voyager poleciała w przestrzeń zielona wiązka, po czym otworzył się tunel, w który wleciał V'ger...
A po co się stworzyło technologię wytwarzania łormholmów? A po to, abyśmy się nie musieli męczyć z takim Voyem przez siedem lat...
[trąbka: titititiiiiiiiiiii...]
[bam bam, bam bam bam dam... - bębny]
[ziuuuuuuuuuuuuuuuuu]
[zjazd na jakieś słonce, czarne tło i plansza (muzyka w tle): LSD VOYAGER]
[przelatuje V'ger]
[Na motywach: MZGK Loveshchan]
[muzyka trwa]
[w rolach głównych: - tutaj następuje wymienienie aktórów, muzyka trwa, koniec czołówki]
[W Poszukiwaniu Czepialskiego, Part I]
[ziuuuuuuuu]
Gdzieś w Delcie Kopaczka, męczy się aby uciec przed Borg. Na mostku znajomy tylko KomanCz, dalej całkiem nowa załoga.
Czepialski:
- Status!
Zdajenny (inaczej: zbrojny):
- Za 5 sekund ma wywalić moją konsolę!!! Komputer nie działa!
Za pięć sekund wybucha konsola i Zdajenny zostaje odepchnięty gdzieś w kąt...
KomanCz do siebie:
- Głupia Drogaianka! Pomyliła mnie z Mi-Lexxem! To on ją wysłał w zaświaty... ja tylko byłem pierwszym... I co ja mam teraz począć? Komputer, jakieś propozycje?
Komputer, jak zwykle monotomnie:
- Proponuję uruchomić Awaryjny Hologram Sprzątaczki. Wersja 2.01 built.
KomanCz, zdziwiony:
- Co, to sprzątaczki są na standardowym wyposarzeniu floty? Ekhm... przecież one nic nie umieją!
Komputer, jakby wiedział, że ma odpowiedzieć:
- Jest to wyszkolona nowa wersja, do zadań taktycznych.
KomanCz:
- Taaa, i co jeszcze...
Nagle z drzwi turbowindy wyszedł jakiś żul...
Żul:
- A co to jeeest? Beeeeek... Myślałem, że trwafię na holodeck... Beeeek...
KomanCz, stanowczo:
- Żulu, proszę zająć stanowisko taktyczne! Ahaaaa... zapomnielismy, że ściga nas Borg!!! Sternik?
Sternik:
- Tak, Admirale?
KomanCz:
- Status?
Sternik:
- Nasze osłony są na 99%, kilka konsol rozwalonych, kilka małych przebić w poszyciu. Tak to wszystko ok. No i goni nas Borg. Proponuję wejść w strumieniową. Borg jeszce nie zasymilował tej technologi...
KomanCz:
- Więc tak zrób. (Do siebie:) Kurka, zaczynam gadać jak ten Pikardus Jeden... No nic. Będę u siebie. Jak coś ciekawego się stanie, to zawiadomcie mnie. Jak zwykle jesteśmy pod władzami ekipy Voya... No i początki robią niezłe, potem akcja w dół... No nic, idę się napić czegoś...
KomanCz poszedł to pokoju kapitana (jako że tamtego nie ma na okręcie...)
Tymczasem na mostku V'gera wszystko wygląda różowo. Wszyscy na stanowiskach, Kasia siedzi w swoim pokoju...
- Kawa, czarna.
[ziuuziuuuziuuuuuuuuuuziooooo]
Kasia, do siebie, popijając kawę, czarną (gorącą):
- MMmmm, nie ma to jak popołudniowa kawa.... mmmmm... siurrpp. Popatrzmy, co my tu mamy....
[triiirip]
Kasia, zrezygnowana, że jej nie dadzą dopić kawy....
- Komyn.
Wchodzi Cichodaj.
Kasia, zrezygnowana:
- Czemu ci nie odmalowali tego tatuażu? Albo... lepiej Ci bez niego...
Cichodaj:
- Może wzrośnie oglądalność?
Kasia:
- Nie wiem. Z czym przychodzisz?
Cichodaj:
- Wykryliśmy w odległości 10 lat świetlnych ślady napędu strumieniowego... należy do Floty.
Kasia, ucieszona:
- To na pewno statek Czepialskiego! Obrać kurs pościgowy, i spytaj się Dolores, czy już działa nasz napęd strumieniowy!
Cichodaj wyszedł, a Kasia zaczęła łazić po swoim gabinecie. Podeszła do drzwi (ale nie do tych od mostka) i stwierdziła:
- Po co są te drzwi? I tak z nich nie korzystamy.. Jako że jestem odkrywcą, wejdę!
No i weszła. I nie wyszła, wleciała na 3 pokład Voya... gdzieś na korytarz... Ale chyba nie wszystko było okej.
Kasia, zaciekawiona, a zarazem zagubiona:
- Hmmm... skoro wypadłam z tego tunelu... Hmm, coś musi być nie tak! Ale pewnie znowu mnie wysłali do jakiejś innej rzeczywistości. Mogli by cos wymyślić lepszego...
Nagle korytarzem szła Keś! Tak, Keś wraca w tym odcinku, jako gość specjalny! I tunel wybuchał za nią!
Kasia:
- Keś, co Ty tu robisz?
Keś:
- Wróciłam po to aby naprawić przeszłość.
Kasia, zdesperowana, z fazerem w ręku:
- Keś!
Keś, wkurzona:
- Ufałam Ci.
Kasia, dalej paraduje z fazerem:
- Nie!
Keś odepchała Drogaiankę na drugi koniec korytarza. Kasi zniszczyła się fryzura, ale wstaje biedaczka, bierze fazer w łapę i celuje w Keś. A ta kieruje się w jej stronę.
Kasia:
- Nie musisz niszczyć tego statku!
Keś, prawie płacząc:
- Zniszczyłaś mnie! Wpajałaś mi, abym wszystkim współczuła! Przez to Borg o mało mnie nie zasymilował...
Kasia chce strzelić w Keś, ale coś nie działa... Nagle Keś znika...
[Cichodaj, conn]
- Kapitanie, czy wszystko wporządku?
Kasia, BARDZO zdziwona:
- Co się dzieje? Gdzie jest Keś? Gdzie JA jestem?
[conn]
- Weszła Pani w drzwi na pokład drugi i sturlała się ze schodków! Kapitanie, nie wszędzie są turbowindy!
Kasia, zrezygnowana:
- Ahh... myślałam, że technlogia 24 wieku została wszędzie zainstalowana... No nic, zaraz będę na mostku! Jak wrócę, ma być gotowy raport. Drogaianka, skończyłam.
Posiniaczona, obolała Kasia weszła na mostek. Trampek wręczył jej P.Z.P.R (Płytka Z Pełnym Raportem).
Kasia:
- Czy dogoniliśmy już Kopaczkę?
Tom Parysz:
- Za minutę będziemy w kontakcie.
Kasia:
- Heh... muszę sobie mowę przyszykować...
Za minutę.
Kim:
- Wywołują nas.
Kasia, jak zwykle rutynowe texty:
- na ekran!
[Czepialski, przez ekran, główny]:
- Ty jedna wredna, stara &^%^(*(%$#%!&!!!! Jak mogłaś mi to zrobić! Wiedziałaś, że mój statek nie ma z Tobą szans! Ale za co to, za co? Przecież to Mi-Lexx Cię odesłał w zaświaty...
Kasia, stanowczo, wstając z fotela, gębę kieruje w stronę monitora (jak zwykle zresztą):
- Nie ważne! Byłeś pod jego komendą! Ale... jako, że nie jesteś całkowicie winny, przyleciałam Cię uratować. Masz szczęście... Ale jak sama spotkam Mi-Lexxa, to już się nad nim nie zlituję. Nie będę mu współczuła... Uderzę go w twarz! Tak, nie dam się poniżyć! O nie, przez tyle sezonów mną pomiatali, że już tak dalej być nie może, Kasia pokaże ile jest warta!
[ekran]
- Heh, skończ te swoje wywody i ratuj nas. Zgubiliśmy Borg, ale za 10 minut tu będzie!
Kasia:
- Już otwieram dziurę śródprzestrzenną!
No i V'ger razem z Kopaczką wrócili do Alfy... Teraz Kasia musi sprawić, aby Adm. Drogaianka ją dogoniła w czasie. W takim razie Kasia musiała z powrotem wrócić do Delty... No i wróciła, ale Parysz pomylił koordynaty i wylecieli nie w to miejsce....
Kasia, wkurzona:
- Znowu nam się coś nie udaje! Ile my się mamy męczyć? A może nie spotkamy Admirał? Ahh... może tak będzie lepiej... przynajmniej w tej lini czasowej zdycha Cichodaj... Tak, niezła wizja przyszłości, a o 90 z 60 jakoś zadbam, nie wyślę ją na tą misję! Tak, wyślę Cichodaja i on zginie za nią, w ten sposób szybciej się go pozbędziemy... Heh, pozatym i tak 90 nie pasowała do niego... nie tworzyli ładniej pary... co dopiero ja... bueee... Jak mogłam mu się oddać kiedyś? Ale wtedy to chyba byłam pod wpływem pyłków... Ale, to i tak przeszłość... Kasia budząc się ze swoich myśli, zadaje standardowe pytanie. - Status?
Kim, zmartwiony:
- Jesteśmy w Delcie... Ale w innym skraju... bardziej na wschód... Pozatym wykrywam ślady życia.... kapitanie będą kłopoty.... Taaak, ABSTYNIANIE POWRÓCILI!!!
Kasia, w szoku:
- Co???!?!?!?! To jakaś pomyłka... tego mi brakowało... przecież znikli w tajemniczych okolicznościach w siódmym sezonie Beerszajsa... Ale, że są w Delcie... nikt tego nie przypuszczał.... jak zwykle pakujemy się w gówno... Czy wykryli nas?
Kim:
- Pani żabi skrzek wykrywa się na wszystkich częstotliwościach...
Kasia, wkurzona, lekko:
- Ty debilu. Przynajmniej w Living Whitness nie musiałam krzyczeć udawając Złą Mnie... a Ta Ewa Podgrzybek musiała krzyczeć... heh, Banał- miał beznajdziejnych lektorów... Ale wróćmy do tematu. Czy wysłali jakis statek w naszą stronę? I czy są genetycznie ulepszeni? I czy wykrywasz promieniowanie bulionowe???
Kim, zdziwiony:
- Tak, leci jedna jednostka w naszą stronę. Musieli coś wyslać, inaczej akcji by nie było.... Potwierdzam, w próżni unoszą się cząstki bulionowe... ale myślałem, że zdemaskowanie Czepialskiego, jako guy from future zatrzymało ich kontakty z przyszłością... dziwne... musimy polecieć bliżej, i zdemaskować nowego faceta z przyszłości!
Kasia:
- Heh, jako że ma być misja polowa, zebranie w konferencyjnej!
Starsi siedzą w konferencyjnej, Kasia coś pokazuje na ekranie kompa.
Kasia:
- Podlecimy MLSD-Kathryn do ich bazy, nie znają tego promu, więc go zignorują. Trampek weźmie ze sobą porażacz acetylo-di-bromo-butanowy i ustawi zegarek na 5 sekund. Bo wybuchu tego specyfiku wszyscy abstynianie się upiją i zemdleją! Wtedy wejdziecie do przemieszczenia bulionowego i odkryjecie prawdę! Jakiś sprzeciw?
Jako, że wszyscy się zgodzili, rozpoczęto misję. Tak! Wykorzystano tu nie znany nikomu tu statek, MLSD-Kathryn. Jest to prom umieszczony pod spodkiem Voya! Debile scenarzyści nigdy nie wpadli na to, aby go wykorzystać! Ale Kasia jest tak mądra, że pozstanowiła go pokazać publiczności.
Kathryn podleciał do bazy Abstynian, a ci, że są durni, nie wykryli promu. Dzielna załoga V'gera weszła na pokład bazy, podpięli do antysystemu-piwnemu bombę piwną, odczekali az wybuchnie i abstynianie omdleją.
Następnie dostali się do przemieszczenia bulionowego. Na środku był jakiś podest. Nagle coś 'zapiczało' na jednej z konsol.
Trampek:
- Nadchodzi wiadomość z przyłości! Otwórzcie live channel dla V'gera!
Dolores:
- Już otwarłam. I odbieram połączenie. Zaraz się dowiemy, kto ich instruuje z przyszłośći...
Taak. Nagle na podeście ukazała się sylwetka... ADMIRAŁA PRAXTORA!!!
[time conn]
- Co się dzieje? Gdzie są Abstynianie? Co tu robi załoga V'gera?
Dolores:
- Ty debilu!!! ODesłałeś nas w średniowiecze! Ale że sterujesz znowu przeszłością!!! Omało nie starciłam mojej drogiej przyjaciółki 90 w Relativity... a Ty się nadal nami bawisz! Ty draniu!
[time conn]
- Hu'chtA! Chara'tEgo JuH'gero! HicHigAR'A te'PER-chgA!
Dolores, BARDZO WKURZONA, WKURZONA BO KLINGOŃSKU JEDNEMU:
- ChA'DAg Rata'fo-PoLARTA! Ni-HAru'chadarajaka!
Trampek:
- Dolores, nie kłóć się z nim, to bez celowe.
Dolores:
- Ale ten icH'ir powiedział, że jestem siostrą 90!!
Trampek:
- Heh, ale odkrycie... wszyscy to wiedzieli...
Dolores, płacze:
- Co??? Jak to? Wszyscy to wiedzieli... buuu.,. a ja ją tak źle traktowałam w 4 sezonie... buuuuu
Trampek:
- Heh, zajmijmy się tym debilem z przyszłości. Ty jeden, zaraz V'gerem przylecimy w przyszłość i Cię zniszczymy!!
[temp conn]
- Taaa, już się boję! Nie macie ze mną szans! Pozatym w waszą stronę leci eskadra Abstynian... lepiej się wynoście stamtąd, dla waszego dobra...
Dolores:
- Chlipp... Dolores do V'gera. 2 osoby do transportu.
No i Kasia, jako że jest inteligenta, zrobiła skok do kwadrantu Alfa... Ale przecież pozostawiła tam Abstynian z Praxtonem... a oni będą knuć intrygi... Może to przez nim 90 jest siostrą Dolores?
Kasia zaczęła im dwom współczuć. Zaczęła się za nie moglić w holodeku. Postanowiła coś zrobić. Tak, musi wrócić do 45 wieku i zniszczyć Praxtona, a następnie wyeliminować Abstynian, a potem czekać na Admirał Drogajankę... Ciężkie zadanie stoi przed Kasią...
Jako że nie chcemy nudzić widzów Kasią, przedstawiamy wszystko w skrócie: Kasia kieruje V'gera w przyszłość. Teleportuje się na ZST Gnojowisko, prowadzi dwu godzinny dialog z Praxtonem, że jaka to ona dobra jest a on jaki niedobry i w ogóle, że jest beee. Potem strzela do niego z fazera ustawionego na rozpraszanie. No i Praxton wyparowywuje. Kasia wraca do 24 wieku do Delty. Zawiadamia Borg, że Abstynianie są d Delcie i daje mu technlogię strumieniową! Debilka, przecież teraz Borg wszędzie dotrze, i będzie asymilował, tam gdzie jeszcze nikt tego nie robił... Bynajmniej Borg zasymilował Abstynian i się cieszył - i popełnił dobry krok - dodał ICH CECHY DO SWOICH! Kolejny błąd Kasi Drogaianki. Znowu Borg staje się silniejszy, a dzięki strumieniowemu napędowi kwantowemu dostaną się do sektora 0,00001... Kasia potem spotkała się ze swoją kopią z przyszłośći - i Admirał zniszczyła Borg... ale zapomniała, że Borg nadal jest... i ma technologię Abstynian... Ale bynajmniej zniszczyła Burakownię 0000 i Techno-Bulgo-Hub.
Potem Kasia wróciła dumnie do alfy... Cichodaj objął stery i NA SZCZĘŚIE przeleciał bez przeszkód nad mostem Bimber Gate wśród fajerwerek... a potem Kasia została awansowana na Admirała i teraz ma rozkazywać Pikusiowi! Durna, znowu skazała go na cierpienie, wysłała go na terytorium Reklam i Rombulan... I Shitton będzie chciał zniszczyć Pikusia... Ale może Kasia przyleci dumnie swoim V'gerem (ponownie odnowionym po temporalnych przygodach) i uratuje dzielnego Pikusia? Nie wiadomo.... Niezbadane są wyroki temporalne....
-KONIEC-
|