Spotkania we Wrocławiu.

Tego dnia była wspaniała pogoda, świeciło słońce i nie było upału. Pełen energii podążałem na umówione miejsce. Spotkałem "starą kadrę" i parę nowych twarzy. Po paru minutach okazało się, że na spotkanie przyszło aż dziesięć osób: Adriana, Bartek, Jakub, Kamil, Marek, Norbert, Tadek, Sebastian (Matrox), Ziemek i ja. Niestety zabrakło parę osób, ale wakacje rządzą się swoimi prawami. Po wylewnym przywitaniu udaliśmy się do knajpy, w której byliśmy na ostatnim spotkaniu. Kochana Pani Kelnerka poznała nas i zaraz podała kartkę, abyśmy zapisali rodzaje hektolitrów zamawianego piwska. Norbert przyniósł okładki na pierwsze Star Tracks. Rozmawialiśmy bardzo dużo o klubie. Oczywiście "tajniki" nowym członkom klubu zdradzał Ziemiek, szczególnie interesująco przedstawił Założycieli. Niestety po jakimś czasie drużyna zaczęła wykruszać się i tak oto zostałem sam na sam z Wichrzycielem Wichrzycieli przy piwie do późnej nocy :)

komandor porucznik Przemek Prałat

A teraz dodatek Wichrzycielski :-)

Trzeba dodać, że Matrox walczył jak lew o to, aby duch trekowy był na spotkaniu obecny. Jednak groźby inwazji Romulańskiej nie pomogły i w końcu przekonaliśmy Romulanina Matroxa, że na spotkaniach trekerów z Wrocka nie dyskutujemy o gondolach, napędach i innych takich :-)) Na spotkaniach trekerów z Wrocka uzupełniamy płyny ustrojowe!!! Wtedy Norbert, będący w nastroju konkursowym, zaproponował aby Matrox zachował się jak na prawdziwego Romulanina przystało, wstał i krzyknął: "Kto tu jest Ziemianinem?". W tym momencie okazało się, że Jakub od jakiegoś czasu jest członem Borga i zagroził Matroxowi asymilacją. W odwecie Matrox zagroził dezintegracją Wichrzycielom, co spowodowało, że zacząlem robić notatki, dzięki czemu mogę teraz to wszystko napisać. Jakub z Borgów szuka pary, wymaganie nie są wielkie, musi to być młoda osoba płci pięknej z zapałem asymilacyjnym :-)) W trakcie spotkania okazało się, że Norbert nie ma dekoltu a Przemek po kryjomu kocha się w CMO :-))

chorąży Ziemek Mierzwiak