TrekWar 104

Autorzy: izbkp & Scamp

Dawno, dawno temu
w odległej galaktyce...

...Na pokładzie ISD Browarek, życie toczyło się zgodnie z tradycja, od imprezy do imprezy. Za sterami siedział jedyny trzeźwy oficer Nawigatorus Abstynentus - Dexter (jak zwykle) a pozostałe konsole obsługiwał Kadetus Niepijus - Ausir. Popołudniu na mostek wkroczył majestatycznie powiewając czarną peleryną Lord Nemo. Walcząc z problemem utrzymania równowagi, rozpoczął inspekcję mostka. Przy konsoli łączności Lord Nemo zauważył "mrugające światełko"
- Kto obsługuje konsolę łączności !
- Ja - z drżeniem głosu odpowiedział Ausir.
- Dlaczego nie powiadomiłeś mnie o osobistym przekazie od Imperatora? - Lord Kacpitan Wódolej Nemo wyciągnął rękę w stronę Ausira - Zapłacisz za swoją zuchwałość !
Ausir próbował uciekać ale w połowie drogi do turbowindy dosięgła go Moc Ciemnej Strona PowerBeer'a. Ciało Ausira nabrało gwałtownego przyspieszenia i uderzyło w drzwi od turbowindy. Następnie uniosło się a widzowie (w między czasie na mostek dotarła cała reszta załogi) usłyszeli dźwięk miażdżonej krtani. Chwile później Ausir uderzył po raz ostatni o pokład. Lord Nemo zaczął się śmiac:
- Ciemna Strona PowerBeer`a doskonale leczy kaca.
- King Of Borg do Norberta - KoB klepnął się w pierś- Bedziesz miał pacjenta ze zmiażdżoną krtanią i połamanymi kościami.
- Znowu Lord Nemo miał kaca ? Kto podpadł ? Nagrał ktoś to na holokamerze ? - Norbert raczej nie przejął się wypadkiem - Dobra. Przynieście delikwenta do mnie.
- To Ausir, C3PO ! Zabierz Ausira i przenieś go do ambulatorium - Troska w głosie KoB świadczyła, że był zaniepokojony losem jednego z nielicznych abstynentów.
- Dobra, ale zobaczmy co było w tym przekazie o który cała ta awantura - AJ zaczął się niecierpliwić, chciał jak najszybciej wrócic do tego co robił wcześniej - Strasznie mnie suszy...
- To prywatna wiadomość - od Imperatora do MNIE ! - warknął Lord Nemo.
- Oj Nemo! Wszyscy tutaj mamy wolny dostęp do informacji - Ziemek zlekceważył Lorda Nemo - Komputer ! Pokaż na ekranie wiadomość od Imperatora.
Na ekranie pojawiła się zakapturzona postać i przemówiła:
- Lordzie Nemo ISD Browarek ma udać się do sektora ŁUP359 gdzie flota Imperium przechwyci gigantyczny okręt rebelii. Okręt ma kształt olbrzymiego sześcianu a każdy jego bok ma ponad 4 kilometry długości. Rebelianci zniszczyli kilka naszych planet a teraz postanowili uderzyć w serce Imperium lecą do sektora 6-6-6.
Na mostku zapanowała cisza. Okręt rebelii większy od Imperial Star Destroyera ! To robiło wrażenie.
- Może zostaniemy tutaj ? - Ostrożnie zapytał Matrox - Powiemy ze za dużo wpiliśmy i nie byliśmy w stanie prowadzić.
- Strach cię obleciał ? Typowo Zmienna Romulańska postawa - zakpił AJ.
- Prawdę powiedziawszy to jak pomyśle o tych 4 kilometrach i zniszczonych planetach, to mi też się nie spieszy - Sansavi nieoczekiwanie poparł obawy Założyciela.
- O kurwa - Gul był znacznie mniej rozmowny.
Gdy już zanosiło się na większą awanturę wtrącił się Ziemek:
- Może się zamkniecie. Jest jeszcze jedna wiadomość od senatora Petera.
- Mówi się Imperatora - Odruchowo poprawił go Lord Nemo - Dobra dawaj ją na ekran.
Ponownie na ekranie pojawiła się zakapturzona postać, tym razem wywrzeszczała:
- Nasza flota od kilku godzin walczy z rebeliantami a wy ciągle się nie ruszyliście ! Lordzie Nemo zapłacisz za swoją zdrade. Jak tylko moja flota rozprawi się ze sześcianem to złapie was i wszyję WAM wszystkim MEGAESPERAL !!!!
Na mostku zapanowała grobowa cisza.
- O kurwa twoja mać - Gul się rozkręcił i stał się bardziej rozmowny.
- Upss - wymknęło się Dziadkowi Scampowi.
- Co upss - Wrzasnął Lord Nemo, a zza jego pleców wysunął się przyboczny Lord Sith z mieczem świetlym w dłoni
- Upss, ja ci dam ups !!! - Lord Kacpitan podbiegł do Scampa i z całych sił uderzył go hełmem w twarz - Sithpla` !!!
- Aaaaaa - Wyjęczał Scamp.
- Uuuuuu - Wyskrzeczał Lord Nemo - Blacha się pogieła, Beerman, przygotuj sprzęt do klepania maski.
- I co teraz ? - Matrox martwił się o swoją karierę w Imperium. Jak będzie wyglądać w aktach przyszłego Imperatora wpis o zdradzie ?
- Jezu ! Megaesperal ?! - AJ myślał tylko o najgorszym.
- Może przystąpimy do Rebelii ? - KoB doszedł do logicznego wniosku.
- CISZA! Muszę pomyśleć... - Lord Nemo był bardzo zdenerwowany bo pogięta maska hełmu uwierała go w policzek - Do Rebelii nie możemy przystać, nigdy nie przyjmą połowy naszej załogi. Po prostu polecimy tam i rozwalimy tych rebeliantów ! Wcześniej jednak niech Beerman wyklepie moją maske...
Kiedy dudniące dzwieki klepania maski kacpitańskiej wypełniły cały okręt, przyboczny kacpitański Lord Sith postanowił odzwiedzić pokład 10-ty Kiblowy. Nie wiedział jednak, że w tym tym samym czasie w sekcji kiblowej niejaki kpt. Krzysztow debatował nad paragonem.
- Jak to dwadzieścia kredytów ? - krzyczał kpt. Krzysztow - Ty lamo toaletowa, ja nie zapłacę 20 kredytów plus podatek od wartości dodanej !
- Lamo toaletowa !!! - Agnes zrobiła zdziwioną mine - Sam jesteś lama !!! Ja obsługuję kiblowy od lat, bez trudu potrafię odróżnić małą potrzebę od dużej !!!
- A ja z innymi robiłem już takie akcje - darł się kpt. Krzysztow - jest nas 1500 !!! Jak wszyscy wpadniemy na dużą potrzebę to od razu nas polubicie !!! - To mówiąc kpt. Krzysztow podarł paragon i odwrócił się w kierunku wyjścia.
Agnes wrzasnęła:
- Reklamacje przyjmujemy tylko po okazaniu paragonu ! - i rzuciła się na Krzysztowa. Wskoczyła mu na plecy i zaczeła okładać pięściami.
- Co tu sie dzieje !!! - Wydarł się Lord Sith kiedy wszedł do kiblowego a tam zobaczył jak Agnes wisi na plecach kpt. Krzysztowa i okłada go pięściami po głowie.
- Nie zapłacił... i podarł paragon ! - Agnes podniosła lament na widok Sitha.
Lord popatrzył na swój miecz, na Agnes, na swój miecz, na Krzysztowa, na swój miecz, zakręcił smutno głową i klepnął komunikator:
- Kacpitanie, bójka w kiblowym - Zameldowal.
- Kto !? - Zawarczał lordowski komunikator głosem Lorda Kacpitana Wódoleja Nemo.
- Agnes i jakiś federacki degenerat bez forsy... - Sith nie wnikał kim jest bity przez Agnes człowiek.
- Wyrzuć ich za burtę, teraz mam Rebelię i wkurwionego Imperatora na głowie, nie mam czasu na przesłuchania - Nemo szybko podejmował decyzje.
Lord pstryknał palcami w starożytnym geście dzięki któremu Ciemna Strona PowerBeer'a wie kogo ma słuchać, co spowodowało natychmiastowe uaktywnienie jej Mocy. po chwili Agnes i kpt. Krzysztow znaleźli się po drugiej, zewnętrznej stronie kadłuba. O ich dalszych losach niewiele wiadomo... Agnes podobno dokonała abordażu i przejeła kontrolę nad pacyfistyczną załogą naukowej fregaty Copernicus, a kpt. Krzysztow wpadł w anomalię nadprzestrzeną typu S.P.A.M....

***

W tym samym czasie załoga mostka ISD Browarek przygotowywała się do walki z gigantycznym sześcianem Rebeli.
- Czas do spotkania z okrętem zaopatrzeniowym ? - Zapytał Dextera Nemo.
- Eeeee... zegarek mi stoi... - Odpowiedział zaskoczony Dexter.
- Komu stoi !? Komu stoi !? - Komunikatywny, który jak zwykle spał na Kacpitańskim fotelu, otworzył jedno oko.
- wsiuśśś... Dexterowi stanał - AJ żeby odpowiedzieć musiał odessać się od butelki z piwem.
- To my tu na wojnę się szykujemy a Tobie tylko dupy w głowie !!! - Sansavi popatrzył z wyrzutem na Dextera.
- O kurwa... - Lakonicznie powiedział Gul.
- No... ale... - Dexter, lekko zaskoczony całą sytuacją, próbował się tłumaczyć - ...ale to nie tak...
- Dobra, dobra, jak stoi to znaczy że jest dobrze - Kacpitan odwrócił się w kierunku Sansaviego, demonstrująć swojego potwora - U mnie zawsze stoi, jakiś problem ??? - Nemo spojrzał groźnie na Borga.
- Ja chciałem tylko powiedzieć, że w spisie uzupełnienia załogi znajduję się Korribańska Niewolnica Miłości - Sansawi jak na dronkę przystało, nie bał się Kacpitana.
- Nowa kobieta ?! - Nemo zaświecił oczami, a komunikatywnemu otwarło się drugie oko.
- Prom z zaopatrzeniem i uzupełnieniem załogi prosi o zezwolenie na dokowanie - Ziemek dopiero teraz skojarzył co znaczy migający napis na konsoli łączności.
- Zezwalam, na moc Ciemnej Strony PowerBeer'a, zezwalam !!! XIURSWUS !!! - Nemo wydał z siebie kaclordowski okrzyk wojennej radości. Rozanielony wyraz twarzy kacpitańskiej zepsuł Beerman, który przyniósł Nemo wyklepaną maskę i właśnie w tej chwili, zamaszystym gestem założył ją na swoje miejsce. Efektem ubocznym akcji Beermana było to, że Kacpitan lekko oprzytomniał, klepnął komunikator i rozkazał:
- Sith, jak załatwisz sprawę w Kiblowym to podejdź szybko do śluzy, przejmij uzupełnienie załogi i przyprowadź na mostek Korribańską Niewolnicę Miłości.

***

W ambulatorium Norbi łatał Ausira, a pobijany Scampik próbował jakoś dopasować stłuczoną twarz do puszki piwa ale przeszkadzał mu połamany i przemieszczony nos.
- Kurce, po co mu ta maska... potem se cłowiek nawet piwka do gemby nie moze włozyc... - Scamp był bardzo nieszczęśliwy.
- Ausir, wyjazd, jesteś już sprawny - Norbi zakonczył łatanie Ausira - Śmignij po browara, tylko szybko !
Ausir wyrwal się z pasow krępujących, zeskoczył z kozetki i wybiegł z medycznego. Norbert spojżał na Scampa i pokazał ręką kozetke - Teraz Ty Dziadek.
- Napierw walne piwko - Scamp nie rezygnował. Norbi podszedł do niego, wyrwał mu z rąk puszkę z piwem i szybko powiedział: - Dobra, podłącze Ci kroplówkę spirytusową.
Scampik rzucił się w kierunku kozetki z jedną tylko myślą: "Żeby się tylko nie rozmyślił".

***

- Jestem Lord Sith przyboczny Lorda Kacpitana ISD Browarek.
- Sith Happens !!! - Odpowiedział hurek nowo przybyłej załogi. Stali karnie w szeregu przed witających ich na pokładzie okrętu Sithem.
- Spocznij - Lord spojrzał na listę załogi, popatrzył ciemnym wzrokiem na stojących w szeregu szturmowców - Sinares-za mną, pozostali-rozejść się do kwater !
- Ay ay Sir - Odkrzykneła załoga.
- wrrr... - Powiedział ktoś, nie wiadomo kto...

***

- Panowie, oto tajemnicza Korribańska Niewolnica Miłości - Lord Sith dokonał prezentacji, wypychając na środek mostka drobną zakapturzoną postać.
- Jestem Beerman - Bartek poderwał się, próbując pocałować Sinares w ręke.
To jednak spowodowało, że Korribańską Niewolnicę Miłości ogarnąła furia. Rozległ się syczący dzwięk wsysanego do płuc powietrza a zakrywający głowę Sinares kaptur opadł na jej plecy.
- Jaaakie fajne kucyyyki - Wyrwało się komunikatywnemu.
- JA CHCE DO DOMU !!! NA IRCA !!!!! - Sinares wywrzeszczała to tak, że popękały ekrany wszystkich konsol a z sufitu dobiegł niepokojący dzwięk i po chwili posypały się cegły.
- NA IRCA !!! JA CHCE NA IRCA !!!!!!
Oczy Kacpitana wyskoczyły na chwilę z orbity, odbiły się od maski i spowrotem wskoczyły w oczodoły.
- Wódolej do Archiwum X ! - Nemo klepnął komunikator.
- Zgłasza się Margot, Kacpitanie.
- Czy możemy jakoś uruchomić IRC, cokolwiek to jest ? - Zapytał Nemo.
- Dajcie mi jakiś bankomat... - Odpowiedziała spokojnie Margot - ...rebeliancki bankomat.

c.d.n. za rok o tej samej porze, w cześci następnej pt. "W poszukiwaniu bankomatu Rebelii"

izbkp, 1/04/2001

POWRÓT

stopka.gif 2.8 KB