Star Wrak II
The Wrath of Borg
Autor: Matrox
W dzisiejszym odcinku występują:
Matrix, taktyczny, nowy taktyczny, sternik Hawk, nowy sternik, p.o. głównego maszynisty, Queen of Breen, cesarzowa i inni. Specjalne uznanie dla: King of Borg.
Space the final frontier... oto wędrówki załogi rombulańskiego niszczyciela T'lan przemierzającego galaktykę, by nieść pokój i "Rombulan way of life" tam gdzie nie dotarł jeszcze żaden Federak.... [Pisbird wchodzi w warp]
Last time on Star Wrak:
[Matrix] Dostałem rozkaz zabrać mojego grata do "Federacyjnej Strefy Neutralnej", by rozpocząć pertraktacje z Federakami na temat pomocy naszego imperium w ich wojnie z Domino. * Pisbird w asyście Dewianta polecą na krótki patrol by się zorientować w sytuacji * [Z wyrzutni wylatują dwie rombulańskie torpedy. Pierwsza wchodzi w Dewianta jak nóż w masło, a druga już nie ma w co, bo ta pierwsza go rozerwała] * [taktyczny] Dwa Keldony na kursie przechwytującym. Będą tu za około 3 minuty * [Pisbird zahacza skrzydłem o Keldona, który poważnie uszkodzony eksploduje] * [Matrix] Wystrzelcie rdzeń a la Geordi * [Łubudu... Rdzeń odpada, wysysając za sobą całe powietrze razem z załogą maszynowni] * [taktyczny] Rdzeń leci w stronę Keldona. * Sir, nasz rdzeń został zniszczony * [Matrix] Co z Keldonem? [taktyczny] Przeżył! Ale mam pomysł!!! Mogę zmusić go do przestrojenia osłon, ładując w niego tachionami. A gdy to zrobi to prześlemy mu na pokład tor pedę a la Voyager. [Matrix] Wykonać! * [Eksplozja Keldona] * Dobra robota taktyczny! * Mostek do maszynowni. [bez odpowiedzi] Mostek to Szaraka! [dalej bez odpowiedzi] * [Matrix pod drzwiami do maszynowni] obsunął się po drzwiach: Mój przyjacielu... Szarak...
And now the conclusion:
Dziennik dowódcy. Data rombulańska nieznana. Minęły trzy tygodnie od incydentu w którym zaginął mój przyjaciel Szarak. Zaginął ponieważ nie znaleźliśmy jego zwłok. Po moim rozpoznaniu Imperium Gwiazdy Rombulańskiej zdecydowało się przyłączyć do wojny, by nieść pokój tam gdzie nie dotarł zgniły, imperialny porządek Federacji. Mój okręt został odesłany do patrolowania "Borgowskiej Strefy Neutralnej" w sektorze {cenzura]. Na razie nie napotkaliśmy żadnych sześcianów.
[Matrix]
Co na sensorach?
[taktyczny]
Nic ciekawego. Jakaś anomalia, kometa, film erotyczny "Wulkańska niewolnica miłości XXXLCX: 'Zniewolenie za pozwoleniem'". O... kurcze... zapomniałem, że dziś leci...
[załogant]
Ser!
[Matrix]
Tak?
[załogant]
Nie. Sir. Ser! Żółty! W mojej kanapce zaczyna się ciągnąć i ciągnąć... Nie mogę się od niego uwolnić.
[Matrix] pełen zapału:
Ja Cię uwolnię!
[wyciąga desruptor i odsyła go na emeryturę]
Coś jeszcze?
[Cała załoga zbladła]
Nie...
[Matrix]
To dobrze! Zawiadomić mnie jak się coś pojawi. [opuszcza mostek]
[Później]
[załoganci na mostku opowiadają sobie dowcipy]
... a on mówi: tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spier...ać!
[załoga]
He, he, he, he...
[nagle coś wydaje dźwięki typu: ping, ping, ping. Wkrótce na mostku pojawia się Matrix]
Wiedziałem!
[taktyczny]
Sensory odbierają jeden sześcian!
[Matrix]
Kurs pościgowy!
[Pisbird ściga sześcian przez pół galaktyki. Nagle okręt Borg wychodzi z warp i zatrzymuje się nad dziwnie znajomą niebieską planetą]
[Matrix]
Wystrzelić salwę ostrzegawczą.
[torpedy docierają do sześcianu i niszczą go]
[Matrix]
I co! Już po zabawie?
[Nagle zza kłębów dymu i ognia wyłania się okręt klasy Galaxy z napisem NCC-1701-D, USS Enterprise, a owa planeta to Ziemia]
[Matrix]
Upsss... po drodze musieliśmy zgubić nasz sześcian.
[taktyczny]
Mam go! Zmierza w stronę Rombulusa.
[Matrix]
Brać go.
[Po kilku godzinach pościgu niespodziewanie okręt Borg zawraca i kieruje się w stronę Pisbirda]
[Matrix]
Kamikadze! Super! Ułatwi nam zadanie!
[Borg zatrzymuje się i przesyła Matrixa na pokład swojego okrętu. Obok SubKomandora stoją dobrze znane postacie: dwóch czarnych facetów z kablami z tyłu głowy, King of Borg oraz kobieta (podejrzewam) w kostiumie ze Star Wars, coś jakby księżniczka Leia].
[King of Borg]
SubKomandorze przybywamy w pokoju.
[Matrix]
Akurat! Tylko Rombulanie niosą niestrudzenie pokój przez całą galaktykę. Żaden jakiś tam kosmiczny zbir nie odbierze nam naszej roli.
[King of Borg]
Ale to prawda!!!
[Matrix]
Opór jest bezcelowy. Poddajcie się, albo zniszczymy wasz statek. Yyyppphhh, to chyba nie mój tekst...
[Sześcian złapał T'lan wiązką holowniczą i wycelował torpedy]
[Matrix]
Chociaż z drugiej strony, możemy się dogadać... Dobra, czego chcecie?
[King of Borg]
Na początek uznacie nas za tych jedynych niosących niestrudzenie pokój galaktyce. Później wycofacie się z życia politycznego, zamkniecie waszą specjalną komórkę pomocy "Rombulański Zielony Krzyż" i wejdziecie w okres izolacji.
[Matrix]
Brzmi znajomo.
[King of Borg]
Później te głupie Federaki zajęte wojną z Domino poddadzą się naszej woli bez oporu, który jest zbyteczny. Upss... Chyba się wygadałem!
[Matrix]
Ja nic nie słyszałem!
[King of Borg]
I dobrze! Sojusz z Breen zapewni nam pewne zwycięstwo!!!
[Matrix]
No nie wiem. Federacja zawarła ostatnio sojusz z Ferengi!
[Queen of Breen]
Bree, prra bo ta totrat, kotoria. Kota ma, bree, Borg.
[King of Borg]
Tak! Ale nie oddamy Ali. Niech to sobie wybije z głowy. Sami go zasymilowaliśmy i sami....
[Matrix przygląda się im jak wariatom]
[King of Borg] szczerzy zęby - robi dobrą minę do złej gry:
Dobra jesteś wolny. Tylko obiecaj, że nie ostrzeżesz Federaków przed naszą inwazją.
[Matrix]
Ależ skąd!
[Borg wspaniałomyślnie odsyła Matrixa na T'lan, by udowodnić swoją wolę niesienia pokoju]
[Później]
Dziennik Rombulański, uzupełnienie. Zastanawiam się czy przesłać do Tal'Shiar wiadomość o planach Borg. Mam starą Ferengijską monetę z dwoma orzełkami. Rzucę ją do góry i jak spadnie orzełek to zawiadomię zwierzchników...
[po otrzymaniu wyczerpującej informacji od dowództwa Matrix wychodzi ze swojego radio-z-rumem]
[Matrix]
Lieutenant Hawk! Kurs na Ziemię. Maksymalny warp!
[sternik: Lieutenant Hawk]
Aj sir.
[Matrix]
Do wszystkich: dowództwo kazało nam złamać umowę daną Borg. Nasi zwierzchnicy uznali, że nikt poza nami nie będzie niósł pokoju tak sprawnie jak my. Przez kilka wieków kształciliśmy się w rzemiośle niesienia pokoju. Na każdym przyłączonym świecie budowaliśmy przetwórnię cegieł, by nasi przyjaciele mieli gdzie pracować, i by bezrobocie spadło do zera. Budowaliśmy tez dla nich piękne mieszkania komunalne, których nie opuszczali aż do śmierci, gdyż tak byli do nich przywiązani, przeważnie łańcuchem... Teraz musimy bronić naszego. [do siebie] A tam bronić. Może uda nam się zagarnąć część Federacji dla nas.
[Pisbird wchodzi w warp. Po drodze okazało się, że Pisbird jest przy Nadrenia III, gdzie właśnie pojawiły się jakieś szczątki innego okrętu]
[Matrix]
Co to jest? Gdzie jesteśmy?
[taktyczny]
Jakimś cudem przeniosło nas na terytorium Klingonów, gdzie była ich placówka.
[Matrix]
Jak to była?
[taktyczny]
Odczytuję ślady warp czterech jednostek + jedna federacyjna.
[Matrix]
A... cha!!! Drogą dedukcji doszedłem do wniosku, że jakiś federacyjny scump bronił tej stacji, a inne cztery okręty zniszczyły i jego i stację!!! Teraz tylko musimy logicznie pomyśleć, po co ktoś miałby coś takiego robić?
[taktyczny]
Cztery rombulańskie birdy zaatakowały tę placówkę, a broniący jej Enterprise-C został zniszczony dla przykładu, by ukarać tych podżegaczy wojennych i zmusić ich do przyjęcia pokoju z naszych rąk.
[Matrix]
Ciekawa teoria, ale tyko teoria...
[taktyczny]
Wcale nie!
[Matrix]
Tak mądralo? to skąd masz te dane?
[taktyczny]
Z naszego komputera.
[Matrix zatkany. Wyciąga desruptor i wysyła technicznego do... na urlop :)]
[Matrix]
Ty [wskazuje na windziarza] teraz ty będziesz taktycznym. Czy masz w tym jakieś doświadczenie?
[nowy taktyczny]
Tak. W Akademii byłem prymasem, wcześniej prałatem, a mój brat jest...
[Matrix]
Dobra, dobra! Mów o sobie!
[nowy taktyczny]
Brałem udział w klingońskiej partyzantce pomagając klingońskim bojownikom o wolność! Wcześniej walczyłem w szeregach "Rombulańskiego Zielonego Krzyża" i transportowałem lekarstwa dla broniących się przed Federakami uciskanych Kardasjan. A jeszcze wcześniej studiowałem strategię krążowników pokojowych typu Pisbird. No a później podwinęła mi się noga...
[Matrix]
Popełniłeś jakiś błąd? Tak? Może zagubiłeś się w bardzo ważnej misji?
[nowy taktyczny]
Nie, szedłem do gabinetu szefa Tal'Shiar z cynamonową herbatką, gdy potknąłem się o dywanik i wylałem zawartość filiżanki na jego czerwone pantofle na wysokim obcasie. Wskutek czego trafiłem tu jako windziarz. Sam szef mnie tu wysłał. Powiedział, że to będzie dla mnie zaszczyt tu służyć...
[Matrix]
Naprawdę tak powiedział?
[nowy taktyczny]
Tak. Powiedział, że z tymi ofiarami z T'lan to moja jedyna zaszczytna służba na rombulańskich okrętach.
[Matrix] trochę wkurzony:
Dobra jesteś taktycznym. [Dalej, wracając do tematu] Dobra wiemy co się stało. Czy to przypadkiem nie jakiś zbieg okoliczności. Dwie Przedsiębiorczości w ciągu jednego dnia!!! Federacja jest bardzo przedsiębiorcza.
[T'lan powraca na poprzedni kurs i dociera do Ziemi, gdzie połączona flota Federacyjno-Ferengijska dzielnie stawia czoła sześcianowi]
[wspólnota Borg]
Nowy okręt na horyzoncie. Rozpoznanie: Rombulan Pisbird Class. Zniszczyć natychmiast.
[Z sześcianu leci kilka torped typu Breen i wszystkie trafiają w Pisbirda. Ten został otoczony przez jakieś dziwne prądziki (or something) i po chwili neutralizuje ładunki wroga]
[Matrix]
HA!!!! Zdążyliśmy się przystosować!!! Teraz na nas kolej [do taktycznego] nasza niespodzianka: Ognia!
[p.o. głównego maszynisty]
Tu maszynownia. Sir, nie możemy jeszcze użyć niespodzianki. Proszę jeszcze chwilę poczekać.
[Matrix]
Dobra. Komputer: pasjans.
[I cały mostek zaczął układać pasjans]
[p.o. głównego maszynisty]
Sir, odkryłem na naszym deflektorze kilka członów Borg. To może nam przeszkodzić w użyciu niespodzianki.
[Matrix] układając pasjans:
Hawk. Ubierz się w kombinezonik i na zewnątrz. Masz się ich pozbyć!
[Hawk]
Ależ sir! Przecież mnie zasymilują.
[Matrix]
I tak by Cię zasymilowali w Star Trek: First Contact. Więc co za różnica.
[Hawk wychodzi ze spuszczoną głową]
[Matrix] poruszony:
Cholera! Lubię tego gościa! Może pozwolić mu zostać. Przecież mogę zamiast niego wysłać portiera z recepcji. Ale nie! We wtorek ma przybyć delegacja 8472, ktoś musi ich wpisać do księgi gości.
[20 minut później]
[Hawk]
Sir. Pozbyłem się ich, choć było ich tu jak pszczół!
[Matrix]
Dobra robota. Możesz wracać. Chyba jednak zasymilują cię w ST:FC.
[Hawk]
Aaaaaaggghhhhh.....
[Matrix]
To... już się nie śpiesz... Mostek do maszynowni. Jak tam prace nad niespodzianką?
[p.o. głównego maszynisty]
Już prawie gotowa. [słychać szelest słomy] Jeszcze tylko ukształtuje gondole warp i będzie gotowa.
[Później gdy Matrix wycieńczył się grając w pasjans i sapera]
[Matrix]
Maszynownia pośpieszcie się! Bitwa się kończy i jeszcze Federako-Ferengi przypiszą sobie całe zasługi.
[p.o. głównego maszynisty]
Gotowe, sir. Możemy zaczynać.
[Matrix]
W razie czego trzymaj rękę na spuście od rdzenia. Może się nam przydać! [do taktycznego] zaczynać operację: wabik!
[z luku wylatuje kukła 7z9. Piękna, ubrana w srebrne ciuszki, dwie wystające gondole warp :) i upięte blond włoski oraz te buty na wysokim obcasie. Cała wykonana ze słomy. Tak tandetnie, że nawet na twarzy ma dużo żółtego!]
[wspólnota Borg]
Nowa jednostka na horyzoncie. Rozpoznanie: 7z9. Odłączyła się od kolektywu w Delcie. Zasymilować natychmiast. Może posiadać wiele danych, które pomogą nam wygrać tę potyczkę!
[Borg przesyła wabik na pokład sześcianu. Do kukły podchodzą King of Borg, Drone 1of13644465,6, Drone 2in1 oraz Queen of Breen]
[wspólnota Borg]
7z9 unimatryca [cenzura] masz niezdrowo żółtą skórę. Za długo przebywałaś z Kimem. Teraz zostaniesz...
[Jego wywody przerywa dziwny stuk. Z Piersi kukły wyłaniają się dwa granaty plazmowe z ustawionym licznikiem na 3 sekundy]
[King of Borg, Drone 1of13644465,6, Drone 2in1]
3...
[Queen of Breen]
pri pruk...
[King of Borg, Drone 1of13644465,6, Drone 2in1]
2...
[Queen of Breen]
pro pruuuuuu... [puściła bąka]
[King of Borg, Drone 1of13644465,6, Drone 2in1 patrzą się na nią ze zrozumieniem, przecież każdemu mogłyby puścić nerwy w takiej chwili]
[King of Borg, Drone 1of13644465,6, Drone 2in1]
1...
[Queen of Breen]
pro pruuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu.......... [znowu puściła gazy]
[a gaz wydobyty z Queen of Breen tak szybko się rozprzestrzenił, że w mgnieniu oka dotarł do centralnego pieca węglowego na statku Borg i od razu wszedł w reakcję z ogniem. W skutek czego sześcian wyleciał w powietrze. Tak! Tak! Czy myśleliście, że dwa granaty plazmowe załatwią sprawę??? Jeżeli tak to byliście w błędzie! Teraz znacie prawdziwą stronę Tal'Shair!]
[Matrix]
Huraaaa!!!!!! Udało się!!!! Kolejny raz uratowałem galaktykę przed tym czarnym [ocenzurowano]. [Do nowego sternika] kurs na Rombulusa. Federaki i kłapouchy na pewno nie docenią tego co zrobiłem, ale z pewnością będzie to nie lada reklama dla mojej osoby i mojej nowej książki pt.: "Następca Kirka ratuje galaktykę".
[na Rombulusie]
[Cesarzowa [ocenzurowano] (akcja przeciwko imperialnym szpiegom)]
SubKomadorze Matrix! Awansuje Pana do stopnia Komandora za niebywałe męstwo w walce z wrogami pokoju! Tymi podżegaczami wojennymi!
[Matrix]
Którymi?
[Cesarzowa]
Wszystkimi!!!! [Dalej] Za specjalne zasługi przydzielam Panu 1000 sztabek latinum, które przekaże Pan z własnej nieprzymuszonej woli na rzecz ofiar rombulańskiego pokoju.
[Matrix]
Naprawdę?
[Cesarzowa]
Tak, naprawdę!
[Matrix]
A muszę?
[Cesarzowa]
Nie, nie musi Pan!
[A za Matrixem stanęła 60 chłopa z barami Szwajcnegera]
[Matrix]
Właściwie to czemu nie. Ale moją książkę da się wydać?
[Cesarzowa]
Jak się odpowiednio ocenzuruje... [Dalej] i jeszcze jedno. Pański okręt T'lan zostanie wpisany w poczet zasłużonych jednostek niosących pokój do wszystkich rozumnych istot galaktyki. A Pan dodatkowo dostanie Zielony Order Rombulańskiego Orła Zielonego.
[Cesarzowa kontynuuje]
I jeszcze jedno... [z uśmieszkiem] Nieźle zrobione.....
c.d.n. (Na życzenie klienta).
T'lan i jego załoga powrócą w opowiadaniu: Star Wrak 2,5: The Undiscovered Wrack.
UWAGA: Wszelkie postacie występujące w tym opowiadaniu są fikcyjne i nie należy doszukiwać się ich odpowiedników w świecie rzeczywistym, ani w serialach Star Trek{tm} (by Paramount Pictures).
-KONIEC-
Wszelkie prawa zastrzeżone przez: Matrox Company Ltd.
|