Star Wrak I

Nowy Sojusz

Autor: Matrox


Space the final frontier... oto wędrówki załogi rombulańskiego niszczyciela T'lan przemierzającego galaktykę, by nieść pokój i "Rombulan way of life" tam gdzie nie dotarł jeszcze żaden Federak.... [Pisbird wchodzi w warp]

Dziennik dowódcy Matrixa, rombulańska data: zastrzeżona. Właśnie patrolowaliśmy "Borgowską Strefę Neutralną", gdy nagle otrzymałem wezwanie z kwatery TalShiar. Dostałem rozkaz zabrać mojego grata do "Federacyjnej Strefy Neutralnej", by rozpocząć pertraktacje z Federakami na temat pomocy naszego imperium w ich wojnie z Domino. Wiem, że Federacja żądna krwi i chciwa na naszą technologię, będzie chciała wyssać z nas jak najwięcej informacji. Mam tylko nadzieję, że nie zaatakują nas na tej pokojowej misji...

Na mostku:

[sternik]
Dolatujemy do granicy "Federacji Zdewelowanych Planet".

[taktyczny]
Odbieram na skanerze zdjęcie Pameli Anderson.

[Matrix]
A na sensorach co?

[taktyczny]
Yyyyyyyyyypppppppphhhhhhh..... Federacyjny niszczyciel klasy Sovereign. To USS Przedsiębiorczość. Zgodnie z naszymi danymi ta jednostka zaatakował już 40 naszych frachtowców klasy D'deridex, które przewoziły środki pierwszej pomocy i inne medykamenty do naszych szpitali.

[Matrix]
Taktyczny. Trzymaj rękę na pulsie.

[taktyczny podbiega do dowódcy i przykłada mu rękę do nadgarstka]

[Matrix]
Nie!!! Ty baranie. Gdyby chcieli nas zaatakować to ładuj torpedy i unoś osłony.

[taktyczny]
Tak też pomyślałem, a tak przy okazji to ma pan chyba za wysokie ciśnienie.

[Matrix] szeptem:
Gdybyś dowodził taką bandą to też byś miał.

[taktyczny]
Wyzywają nas. To znaczy: wzywają nas.

[Matrix]
On screen!

[Pojawia się jakiś jajogłowy. I zaczyna mówić, i mówić i podlizywać się... Matrix wysłuchuje tego z uwagą i na koniec akceptuje słowem "Niech się tak stanie"]

[Matrix]
Ustawić kurs na Deep Space Ninenaście. Maksymalna prędkość! W drogę!

[sternik]
Komu w drogę temu w czachę... Kurs wprowadzony. Odpalam...

Dziennik dowódcy, uzupełnienie. Dogadałem się z dowódcą Przedsiębiorczość, że Imperium Gwiazdy Rombulańskiej pomoże Federacji w walce z Domino. Na razie polecimy tam sami, by zbadać sytuację, a później, być może, prześlemy 1/10 naszej floty obronnej w liczbie 300 Pisbirdów.

[Tymczasem Pisbird T'lan dolatuje do stacji. Matrix nawiązuje kontakt z prezesem spółki - Sisko. Dogadują się, że Pisbird w asyście Dewianta polecą na krótki patrol by się zorientować]

[Godzinę później]

[Matrix]
Kurs na granicę z Domino. Dewiant poleci za nami.

Dziennik dowódcy, uzupełnienie. Po kilku godzinach skanowania anomalii gazowej, która bardzo spodobała się Sisko, gdyż uznał ją za wspaniały materiał na niszczącą broń przeciwko pokojowo nastawionemu Imperium Gwiazdy Rombulańskiej. Udaliśmy się dalej, do McSpace'a, gdzie Sisko i jego załoga jedli McRagh i pili Coca-Gino. Niestety moja załoga nic nie jadła, gdyż nie mieli naszych potraw w menu (zakazane, czy co?)

[Wkrótce]

[taktyczny]
Wykrywam sygnaturę warpową na 352547542754 mark 254675427254, upsss... przepraszam: w drugiej części to drugie 7 należy zamienić na 8, a w pierwszej części to trzecie 4 na 12.

[Z warp wychodzi krążownik Domino. Dewiant przystępuje do ostrzeliwania, ale już przy kilku trafieniach zaczyna się kołysać i wysiada mu ABS. Teraz do akcji przechodzi Pisbird]

[Na mostku. Głos zabiera jeden z załogantów]
SubKomandorze, czy nasz okręt o wyporności [ocenzurowano] ton, długości: [ocenzurowano], wysokości: [ocenzurowano], szerokości: [ocenzurowano]. Z uzbrojeniem [ocenzurowano], stworzony do pokojowych misji [ocenzurowano] da sobie radę z tym krążownikiem?

[Matrix]
Spokojnie załogancie. Zaraz zobaczysz co to cacko potrafi. [do taktycznego] brać go na cel. Ognia!

[Taktyczny podchodzi do SubKomandora Matrixa z zapałkami]
Mogą być, bo zapalniczka mi się gdzieś się zapodziała.

[Matrix]
Co za osioł!!! Strzelaj do niego z fazera.

[Taktyczny wyciąga fazer podręczny i strzela w monitor na którym pokazany jest krążownik. Oczywiście niszczy monitor]

[Matrix]
Co za barany!!!! Dajcie go na zapasowy.

[Taktyczny skruszony po ostatnim wygłupie przylatuje z rolką papieru toaletowego]

[Matrix]
Mówiłem zapasowy, nie toaletowy.

[taktyczny]
Ygh... Skoro tak, to szkoda by było, aby się zmarnował papier. [I pobiegł w stronę latryny]

[Matrix]
Dobra. Pozbyliśmy się tego debila. Ty. [wskazuje na sprzątaczkę] Teraz ty będziesz taktycznym. Tylko mi nie schrzanić. Uzbroić torpedy. Cel 342 na 5267. Torpedy fotonowe ognia!!!

[Z wyrzutni wylatują dwie torpedy. Lecą kawał drogi i... przelatują koło krążownika [a la atak Daty na Phoenix'a w First Contact]. Za to trafiają w Dewianta. Pierwsza wchodzi w niego jak nóż w masło, a druga już nie ma w co, bo ta pierwsza go rozerwała]

[sprzątaczka]
Trafiłam! Trafiłam!!!

[Matrix]
Hmmmmm... ich statki wcale nie są takie silne...

[Wyciąga fazer i odsyła sprzątaczkę do... no powiedzmy, że dał jej urlop :)]

[Wraca taktyczny]
Czy coś przegapiłem?

[Matrix]
Z nieba mi spadłeś. Sytuacja taktyczna? Tylko żeby wiadomość nie była zła. Nie przeżyję tego! [a T'lan zostaje wprawiony w drgania i terminale po lewej i prawej zajmują się ogniem i sypią się z nich iskry]

[taktyczny] Z lekkim uśmiechem, chcąc pocieszyć SubKomandora:
Niszczyciel Domino wali w nas jakąś dziwną, nieznaną bronią.

[Matrix]
To się nie ma z czego cieszyć!!! Bierz go na cel i zniszcz na wszelkie możliwe sposoby!!!!!

[Po 23 minutach]

[taktyczny]
Zniszczony. Wystarczyła jedna torpeda.

[Matrix]
Tak, szkoda tylko że dopiero 146. Dobra przeszukajcie wrak Dewianta. Musimy mieć zwłoki Sisko, by go sklonować i odesłać na stację jako jedynego ocalałego. Gdyby na Rombulusie się o tym dowiedzieli (że zabiłam przywódcę Federaków) to by mnie... awansowali... [płacze] ale się nie dowiedzą!!!

[Pisbird przeczesał oba wraki i "pożyczył" najciekawsze ocalałe elementy]

[taktyczny]
Panie... tj. SubKomandorze, odbieram dwa Keldony. Będą tu za około 3 minuty.

[Matrix]
Mostek do maszynowni. SubGeneratorze Szarak. Przygotować się do włączenia hiperbolicznejwarpowicznej prędkości.

[główny maszynista Szarak (SubGenerator)]
Niestety osobowość kwantowa ma rozdwojenie jaźni i musze ją teraz leczyć. Przydał by się doradca.

[Matrix]
Tyko szybko. Mostek, skończyłem. [szeptem] U nas też by się przydał [do taktycznego] zajmij się nimi!

[taktyczny]
Wybieram pierwszą ofiarę. Kurs 345 na 23. Fazery ognia!

[fazery zahaczają o gondole Keldona. Tymczasem drugi ładuje się prosto na Pisbirda]

[sternik]
Aaaaaaaaa... spie...am stąd. To jakieś kamikadze...

[Matrix]
Gdzie lecisz ty tchórzu!!! Komputer, sterowanie ręczne!

[Z podłogi wysuwa się kolumna z drążkiem ;) Matrix łapie za niego i przechyla, a T'lan za joystikiem przechyla się to w lewo, to w prawo. Nagle zahacza skrzydłem o Keldona, który poważnie uszkodzony eksploduje]

[taktyczny]
Już po nim! Dobra robota, Sir!!! Swoją drogą jaką to Ci Kardasjanie robią tandetę.

[Matrix]
Dobra, dobra. Mamy jeszcze jednego. Maszynownia, oglądaliście Star Trek: Insurrection?

[Szarak]
Tak. Bardzo podobał mi się wątek Troi i Rikera, oraz Picarda i tej, jak jej tam...

[Matrix] przerywa:
Dobra. Nie interesują mnie wasze zainteresowania nowelami typu "Barbara Ubryk". Wystrzelcie rdzeń a la Geordi. Tylko nie spudłujcie. Bo mamy tylko jeden!

[taktyczny]
Za to z rozdwojeniem jaźni :))

[Szarak klika na mnóstwo przycisków, pociąga jakieś wajchy itd., itp.]

[technik z maszynowni] do Szaraka:
Czy aby odbezpieczyć rdzeń trzeba tyle przyciskać?

[Szarak]
Nie. Ale musiałem dokończyć moją partię szachów z komputerem, zanim odłączymy mu główne źródło zasilania.

[teraz podchodzi do rdzenia, łapie za wajchę i... łubudu... Rdzeń odpada, wysysając za sobą całe powietrze razem z załogą maszynowni]

[Szarak] w ostatnich słowach:
Wiedziałem, że zapomniałem włączyć pole ochronne...

[Matrix]
Dobra robota maszynownia. Taktyczny: status.

[taktyczny]
Rdzeń leci w stronę Keldona. Keldon ładuje broń i strzela do rdzenia. Sir, nasz rdzeń został zniszczony.

[Matrix]
Co? A Keldon?

[taktyczny]
Przeżył! Ale mam pomysł!!! Mogę zmusić go do przestrojenia osłon, ładując w niego tachionami. A gdy to zrobi to prześlemy mu na pokład torpedę a la Voyager.

[Matrix]
A la Voyager?

[taktyczny]
Tak. Voyager zrobił tak za namową 7z9 w odcinku "Dark Frontier"!

[Matrix]
Chyba nie oglądałem go. A w której to serii?

[taktyczny]
W piątej, Sir. A nie oglądał Pan tego, bo Canal+ jeszcze jej nie zakupił i jakoś się na to nie zanosi. A tak przy okazji prześlę panu streszczenie e-mail'em.

[Matrix]
O.K., O.K. wykonać!

[taktyczny]
Co zakupić Voyagera za Canal+? Czy przesłać streszczenie?

[Matrix]
Nie! Zniszcz Keldona. [do siebie] A może istnieje możliwość wykupienia licencji na Voyagera przy okazji wykupując prawa autorskie tylko dla nas, Rombulan?

[Taktyczny ładuje tachionami w Keldona. Przesyła torpedę i... bum!!!!]

[Matrix]
Dobra robota taktyczny! Tylko szkoda, że zmarnowaliśmy rdzeń. Mostek do maszynowni. [bez odpowiedzi] Mostek to Szaraka! [dalej bez odpowiedzi] Chekov... spotkamy się w maszynowni.

[Przed drzwiami do maszynowni okazuje się, że nikogo tam nie ma. Wszyscy poszybowali w przestrzeń. Jedynie wisiała kartka od Szaraka]
"Jesteśmy w salonie Peugeot'a"

[Matrix] obsunął się po drzwiach:
Mój przyjacielu... Szarak...

Kamera oddala się od głównego bohatera...

A T'lan bez rdzenia udał się w stronę federacyjnej stacji na impulsowych...

c.d.n. (Na życzenie klienta).

T'lan i jego załoga powrócą w opowiadaniu: Star Wrak III: The Search for mr Szarak.

UWAGA: Wszelkie postacie występujące w tym opowiadaniu są fikcyjne i nie należy doszukiwać się ich odpowiedników w świecie rzeczywistym, ani w serialach Star Trek (by Paramount Pictures).


-KONIEC-

Wszelkie prawa zastrzeżone przez: Matrox Company Ltd.

POWRÓT | SPIS OPOWIADAŃ

stopka.gif 2.8 KB