Matematyczna Wędrówka

Autor: ZwierzaQ


Przestrzeń...
Ostateczna granica przy x dążącym do nieskończoności...
Oto podróże funcyjnego statku F(X) Entapochodna !
Ich misja to odkrywanie nowych metryk, nowych form rachunku macierzowego,nowych zbiorow i liczb zespolonych !

dziennik Kapitana ,data x+3-2y/5

Od dłuższego czasu ,ja i moja załoga , przemierzamy nowy odcinek na nowo odkrytej półprostej .Jak dotad żadnych "przygód" - zaledwie kilka napotkanych punktów, raptem jeden kąt... Wspominam czasy gdy każda podróż,w jaką wyruszalem kończyła się odkryciem nowego twierdzenia ,badz to aksjomatu,z sentymentem traktuje tamte chwile gdy dostepywalem honoru pierwszego kontaktu z nowym podzbiorem....
Jak narazie w tej cześci odcinka na nic bohaterskiego sie nie zanosi....
Koniec wpisu.

-Kapitanie! Prosze przyjść na mostek - zgłosił przez komunikator Pierwszy Oficer.
-Już idę -odparł Kapitan, nabierajac entuzjazmu, że jednak ta półprosta nie bedzie tak nudna na jaką niedawno jeszcze wygladała .
Kapitan wszedl na mostek ,kierujac wzrok na swojego Pierwszego Oficera.
-Raport ,Pierwszy!
-Odkryliśmy niezwykłą anomalię ,do tej pory nie potrafimy jej sklasyfikować. Nie figuruje w naszych danych, pracujemy nad tym co to takiego-poinformowal Pierwszy wręczając Kapitanowi dotychczas zebrane dane odnośnie badanego zjawiska
-Dlatego sugeruję lekkie zbliżenie sie do anomalii w celu przeprowadzenia dokładniejszej analizy.
-Dobrze,wykonać, chce mieć pełny raport o tej anomalii,dołacz do tego strukturalną analize funkcjonalną w formie wzoru ,wykresu ,grafu i przepisu slownego!
-Tak jest ,sir!

F(X) Entapochodna delikatnie zbliża sie do niezbadanego zjawiska... Nagle statek zostaje pochwycony przez wiązkę energii, która szybko wciąga statek do wnętrza anomalii.

-Pierwszy! Co się dzieje!!- powiedział zaniepokojonym tonem Kapitan wychodząc ze swojego gabinetu i próbując utrzymać równowagę na drgającym statku.
-Nie mam pojęcia!! Rozkazałem już przekierować całą energię do silników ,jednak cały wsteczny ciąg nie wystarcza!! - wykrzyczał Pierwszy Oficer próbując utrzymać równowagę na trzęsącym się mostku.

W tym samym momencie Doradca nerwowo poruszył sie ,dając wyraz swojego zaniepokojenia

-Kapitanie ! Chyba wiem... co TO jest....-powiedział wizjonersko Doradca ,próbując skupić myśli
-Tak....Doradco? - spytał Kapitan oczekując wyjaśnienia odnośnie natury napotkanego zjawiska
-Czuje....potężną siłę.... To COŚ czuje złość ,...naruszyliśmy jej teren....To nie jest żadna istota do tej pory napotkana.... Zaraz...Siebie określa jako.... EdoX!!
-Doradco ,czy możesz przekazać tej...EdoX ,że nie mamy wrogich zamiarów ,że jesteśmy tylko podróżnikami i badaczami ,a nie najeźdzcami?
-Aaaargh!-Wykrzywił się w bólu Doradca -Nie chce nas wysłuchać ! Mówi ,że to nieistotne i ,że unicestwi nas w swym swym wnętrzu!
-W 'swym wnętrzu'?? - powiedział Kapitan z nutą przerażenia w głosie -Pierwszy ,wzmocnić tarcze! Taktyczny ,jakie odczyty? - Kapitan wydał rozkaz Oficerowi Taktycznemu.
-Sir, jeśli funkcyjna sygnatura wielomianowa EdoX będzie stabilna, sądze ,że wzmocniony strumień różniczkujący powinien skutecznie wyzwolić nas od tej dziwnej wiązki energii i zniechęcić tą istotę do kolejnych prób ataku na nasz statek.- spokojnie wydedukował Oficer Taktyczny

Kapitan zastanowił się przez chwilę. Wiedział,że sytuacja wymaga od niego szybkiej reakcji. Nie mógł ryzykować życia załogi F(X) Entapochodna i wiedział że musi działać zdecydowanie i usprawiedliwone bedzie użycie broni.A strumień różniczkujący był skuteczną bronią. Większość agresywnych Wielomianów przed którymi Entapochodna musiała się bronić ,nie miała szans w konfrontacji z tą bronią, a były nawet przypadki ,że najbardziej zaciekłe ,wręcz fanatyczne w swych atakach Wielomiany były ogniem ciągłym różniczkowane do zera... I w podobnej sytuacji Entapochodna znalazła się teraz.

Wykonać!- Skinął Kapitan na Taktycznego wydając rozkaz.

Po chwili z emiterów F(X) Entapochodna wystrzelił stumień różniczkujący uruchomiony przez Oficera Taktycznego.Przez kilka chwil Entapochodna i EdoX 'złączone' były dwoma smugami energii ,jednak bez większego efektu bo statek,z taką samą siłą był przyciągany do dziwnego obłoku.

-Sir,wiązka różniczkująca się załamuje, w żaden sposób nie oddziałuje na EdoX -powiedział Taktyczny.
-Jak to?!? - Zdziwił się Kapitan.Żaden dotychczas napotkany Wielomian nie oparł się sile wiązki różniczkującej.Kapitan byłprzekonany ,że nikt nie oprze się sile tej broni. Do tej pory...
- Zwiększyć moc!-Wydał rozkaz
-Sir, bez efektu-odparł po wykonaniu rozkazu Taktyczny.Po chwili dodał- Sir, przewidując naszą trajektorię lotu, za moment znajdziemy się wewnątrz anomalii.
-Pełna moc do osłon!!! Zdążył tylko to wykrzyczeć Kapitan zanim całe wnętrze Entapochodna zalała jasność....

***

dziennik kapitański ,data x+4-y/2

Od dluższego czasu próbujemy rozwikłac zagadkę incydentu podczas pierwszego kontaktu z istota zwaną EdoX. Niewiemy również czy to ,że przeżyliśmy było działaniem zamierzonym, czy też przypadkiem. Skany krótkiego i dalekiego zasięgu nie napotkały żadnej jednostki funkcyjnej ,mamy więc prawo podejrzewać,że znajdujemy sie w nieznanej nam części przestrzeni . Wraz z Oficerem Naukowym staramy się zbudować wspólna hipoteze przyczyny wszystkich zdarzeń...
Koniec wpisu.

-Mam rozumieć ,że 'to' EdoX to ...drapieżnik..? -ze zdziwieniem zapytał Kapitan
-Tak Sir. EdoX pochwyca swe ofiary za pomocą wiązki energetycznej ,wciąga do wnętrza anomalii ,a tam dezintegruje do postaci czystej energii i nią się 'żywi'. Jednak najprawdopodobniej na skutek naszej unikalnej struktury funkcyjnej nie zostaliśmy uznani za.... hmmmm.... strawnych...-wydedukował Oficer Naukowy
-Czyli zostaliśmy ...wydaleni?
-....tak Sir... Jednak jest jeszcze cos..-ostrożnie zasygnalizował Naukowy
-Tak?
-Po analizie odczytów tej anomalii, którą okazała się być EdoX wnioskuję ,że jest to istota żyjąca na krawędzi dwóch wymiarów- jej struktura funkcjonalna w pewnym momencie urywa się i biegnie dalej pod kątem 'pi-pół'...
-Hmm....- Kapitan oczekiwał na dalsze wyjaśnienia.
-Takie odczyty- kontynuował Naukowy- zaobserwowano podczas eksperymentów i badań nad innymi wymiarami. Naukowcy nazwali ten hipotetyczny obszar Płaszczyzną jednak zaawansowanie tych prac nad zbadaniem właściwości Płaszczyzny stoją jeszcze na bardzo niskim poziomie... Odnosząc jednak wszytkie dane do naszej sytuacji - sądzę ,że EdoX pochwyciła nas z naszego wymiaru i hmm... wyrzuciła właśnie na Płaszczyznę ...

Kapitan zastanowił się przez chwilę.Znaleźli się teraz w zupełnie nieznanym terenie, bez kontaktu ze swoimi... W takich okolicznościach trzeba było wykazać się jeszcze bardziej wzmożoną czujnością...

-Kapitan do Pierszego Oficera!
-Tak,słucham Kapitanie-odpowiedział przez komunikator Pierwszy.
-Stan gotowości bojowej na całym statku,przeprowadzić ciągły skan przestrzeni dokoła F(X) Entapochodna! W przypadku napotkania jakiejś aktywności-informować mnie na bieżąco!- Wydał rozkaz Kapitan

Dziennik Pierwszego Oficera,data x+5-y

Skanujemy całą przestrzeń dokoła Entapochodna,starając się nie być zaskoczonym w przypadku napotkania czyjejś aktywności. Tym bardziej jesteśmy niepewni ,bo to tereny całkowicie nam nieznane...inny wymiar... Płaszczyzna... Cały czas żyję nadzieją ,że zanim nastąpi coś niespodziewanego uda nam się znaleźć bezpieczny sposób powrotu do domu...
Koniec wpisu

-Pierwszy do Kapitana! Proszę natychmiast przyjść na mostek!
-Już idę- odpowiedział natychmiast Kapitan
-Co się dzieje, Pierwszy? - spytał Kapitan wchodząc na mostek.
-W naszym kierunku zbliża się olbrzymi obiekt,kilkukrotnie większy od Entapochodna! Nie wiem jakie jest ich nastawienie, ale jest powód do niepokoju bo są silnie uzbrojeni.Za chwile znajdzie się w zasięgu naszej komunikacji.-wyjaśnił Pierwszy Oficer.
-Wywołac!- Kapitan wydał rozkaz Oficerowi Komunikacyjnemu. Kapitan ujrzał na wizjerze wielki kwadrat,faktycznie dużo większy od Entapochodna.
-Kanał otwarty.
-Mowi Kapitan Funcyjnego statku F(X) Entapochodna. Dowodzę wyprawą badawczą ,która przypadkiem znalazła się w tej części przestrzeni, nie mamy wrogich zamiarów. Nasza ekspoloracja j...-powitanie Kapitana nagle przerwał odgłos obcych.
-Jesteśmy Bok.Wasza powierzchnia,kąty i obwód zostaną dodane do naszych. Eksploracja jest nieistotna,opór jest bezcelowy , opuśćcie osłony, zostaniecie zasymilowani.-beznamiętnie odpowiedział obcy głos
-Jesteśmy badaczami ,ale to nie oznacza ,że pozostawię mój statek bezbronnym! Takie dzia...- znów przerwano Kapitanowi,tym razem Taktyczny.
-Sir,wykrywam zwiększoną koncentrację energii w Kwadracie Bok,...Sir ! to ładowanie broni! -zakomunikował Oficer Taktyczny.
-Sternik,kierunek arcuscosinus -1 ! Cała moc do silników!

Entapochodna zwinnie obróciła się o 180 stopni i z maksymalna prędkością zaczęła oddalać się od Kwadratu Bok.
-Taktyczny ,sytuacja!-spytał Kapitan
-Statek Bok podąża za nami -podał Taktyczny-Sir,według obliczeń ,nie uciekniemy mu ,jest minimalnie od nas szybszy...-dodał
-Hmm.... tak więc do momentu spotkania ,proszę zbadać wszelkie dotychczasowe odczyty funkcyjne statku Bok ,do tego momentu chcę być przygotowany na ewentualny atak.Wszelkie propozycje proszę określać statystyką Boltzmanna,algebrą Boole'a, korzystając z wzorów Kramera..
-Sir, a czy w analizie danych mam opierać się o definicję ciągu wg. Cauchy'ego czy Heine'go ?
-Heine'go. Nie możemy pozwolić sobie w takiej kryzysowej chwili na używanie Twierdzeń Cauchy'ego. Stąd też proszę dodatkowo wprowadzić całowity zakaz używania równań Cauchy'ego-Riemanna.
-Tak jest ,Sir.

W czasie gdy powoli Kwadrat Bok zmniejszał dystans do F(X) Entapochodna Kapitan wraz z ze Starszymi Oficerami próbował wypracować skuteczną taktykę w niedługo zbliżającej się konfrontacji z Bokiem.

-Słucham,Taktyczny - powiedział Kapitan
-Dzięki wszystkim danym jakie dotychczas udało nam się zebrać o Boku,wypracowaliśmy spójną opinię na temat tej rasy. Bok to niezwykle skomplikowany twór-jego ,a właściwie ich ,struktura stworzona jest niezliczonej ilości pojedynczych Punktów - każdy z nich z osobna tworzy Zbiór - wspólnotę w której podejmowane są wszelkie decyzje. Wiedza zaś zdobywana jest głównie dzięki asymilacji nowych Punktów,które dodają kolejne informacje i zdolności do Zbioru .Dzięki wspólnym zależnościom i podziałem obowiązków stanowią bardzo wydajny system ,a przez to niebezpiecznego przeciwnika.-wygłosił referat Oficer Taktyczny.
-Dobrze...jakie sugestie w takim razie odnośnie obrony przed ich atakiem?-zapytał Kapitan
-Wraz z Oficerem Naukowym opracowaliśmy sposób obrony...,jednak do końca nie jesteśmy pewni jej skuteczności...
-Słucham,każda propozycja w tej sytuacji jest dobra-próbował podbudować załogę Kapitan.
-Otóż przy przejściu na Płaszczyznę przestały działać nasze emitery różniczkujące jednak nie jesteśmy w tak złej sytuacji, bo możemy je jeszcze wykorzystać.Otóż poprzez konwersję operatorowo-współczynnikową możemy dokonać rekalibracji emiterów tak ,aby wytworzyć nowy strumień.... tylko że całkujący....-niepewnie zakończył Taktyczny...

Na ostatnie słowo Kapitan nerwowo drgnął,jednak na szczęście nie dał poznać tego po załodze. W momencie bowiem przypomniał sobie raporty z pionierskich badań nad wykorzystaniem nowej potęznej siły - Całki. Była to siła trudna do ujarzmienia, eksperymenty na niej bardzo niebezpieczne, najmniejszy nawet błąd mógł spowodować uszkodzenie ,jeśli nie zniszczenie całego statku. Jednak nie było innej alternatywy,bez tego byli bezbronni ,to była ich jedyna szansa ,której Kapitan nie mógł odrzucić...

-Dobrze ,nie mamy wyboru... Taktyczny i Naukowy,proszę zająć się modulacją emiterów-wydał rozkaz Kapitan.
-Tak jest, Sir-zgodnie odpowiedzieli.

Tymczasem czas mijał. Ekipa modyfikująca emitery dawała z siebie wszystko ,od ich pracy zależał sukces ich obrony.Jednak Kwadrat Bok zbliżał się nieuchronnie.Aż w końcu Entapochodna znalazła się w zasięgu broni Bok. Potężny wstrząs targnął statkiem.Kapitan nie mógł dłużej odwlekać nieuchronnego.

-Taktyczny, jak postępy ? -Próbował ponaglić ekipe Kapitan.
-Sir, jeszcze chwila,proszę nam dać jeszcze chwilkę, jak skończymy,damy znać!- odpowiedział przez komunikator Oficer Taktyczny.
-Dobrze więc ,czekam na to niecierpliwie!- zakończył rozmowę Kapitan.

Tymczasem Bok bezwzględnie atakował F(X) Entapochodna , nie będąc świadom ,że już niedługo ich ofiara będzie mogła podjąć próby obrony.

-Kapitanie , osłony słabną ,jeśli Bok będzie dalej nas atakował nie wytrzymamy długo! zakomunikował Członek-Załogi-Który-Zastępuje-Oficera-Taktycznego

Kapitan wiedział ,że teraz każda dalsza chwila zależna jest od wspólnych działań Oficera Naukowego i Taktycznego .Oczekiwał ich zgłoszenia ,bo od nich będzie zależeć ich sytuacja logiczna ,albo 1 albo 0...

-Kapitanie ,melduję pełną sprawność emiterów całkujących! -zgłosił z dumą Taktyczny.

Kapitan napełnił się wolą walki,musiał jednak teraz działać szybko.

Sternik, cała stop,! Członek-Załogi-Który-Zastępuje-Oficera-Taktycznego - pełna moc do emiterów całkujących , wymierzyć w Kwadrat Bok .....Ognia! - wydał ciąg rozkazów Kapitan

Z Entapochodna wyleciał nagle potężny strumień sfazowanej całki ,która cały statek wprawiła w drgania.Jedyną nadzieją załogi F(X) Entapochodna było to, że Kwadrat Bok zostanie zniszczony zanim ich statek ulegnie destrukcji z powodów przeciążenia emiterów. Wiązka całkująca wbiła się w statek Bok ,jednak bez żadnego efektu,Bok zdawał się być ponad tak poteżną dla Entapochodna broń jak Całka.

- Członek-Załogi-Który-Zastępuje-Oficera-Taktycznego ,co się dzieje! - z odrobiną przerażenia pytał Kapitan

-Sir,promień całkujący sie załamuje!! Bok w żaden sposób nie reaguje na nasz promień!!- powiedział Członek-Załogi-Który-Zastępuje-Oficera-Taktycznego próbując opanować strach. Kapitan opanowanym tonem
-zwiększyć więc granice całkowania o delta X !
-Sir, odradzam, to może przeciążyć emitery!- ostrzegł Taktyczny przez komunikator
-Zanotowane Taktyczny , Członek-Załogi-Który-Zastępuje-Oficera-Taktycznego ,zwiększyć granice całkowania o delta X!- Kapitan ponownie wydał rozkaz.
-Tak jest Sir!
Po chwili
-Sir,zadnego efektu ! Zaraz... Bok asymiluje nasz promień całkujący ! Sir Kwadrat Bok się powiększa, on.... zwiększa swoją powierzchnię!!-z przerażeniem powiedział Członek-Załogi-Który -Zastępuje-Oficera-Taktycznego

-Wyłączyć promień całkujący!!- wykrzyczał Kapitan

F(X) Entapochodna znów zamarła w bezruchu. Była bezbronna. Bok wykorzystał to i znów ponowił ostrzał Entapochodnej. Kapitan nie widział już możliwości obrony, niedługo tarcze osłabna tak że Bok zniszczy jego statek.W momencie stracił nadzieje na powrót do rodzinnego Początku Układu Współrzędnych.... Nie było nadziei...
Jednak gdyby nie jedna osoba...

-Kapitanie...mam pomysł..-niepewnie powiedział Członek-Załogi-Który-Zastępuje-Oficera-Naukowego
-Tak? -spytał Kapitan

-Sir, możemy jeszcze wykorzystać torpedy. Jednak trzeba zmodyfikować głowicę ilorazową tak ,aby nastapiła kaskadowa reakcja rozdzielenia Punktów ze Zbioru Bok . Ponieważ Punkty Bok stanowią zagrożenie tylko gdy są sformowane w Zbiór ,tak więc wystarczy je rozdzielić.Głowicę ilorazową trzeba byłoby więc podłączyć do genetarora limesowego ,który wytworzyłby w momencie detonacji efekt niekończących się podziałów na poszczególne Punkty w Kwadracie Bok.- -wizjonersko ciągnął krótki wykład Członek-Załogi-Który-Zastępuje-Oficera-Naukowego

- Jeśli to nas zawiedzie niech sam Aksjomat Dodawania ma nas w opiece...- nie wiadomo czy do załogi ,czy do siebie powiedział Kapitan,a po chwili dodał- Wykonać!

Podłączenie generatora limesowego do głowicy ilorazowej w torpedzie nie było sprawą długą i trudną dla Członka-Załogi-Który-Zastępuje-Oficera-Naukowego ,więc po chwili przekazał Kapitanowi: -Sir,torpeda gotowa!
-Taktyczny,odpalić torpedę - Kapitan wydał rozkaz Oficerowi ,który zdążył już wrócić na mostek
-Torpeda wystrzelona - oznajmił Taktyczny

Torpeda powoli zbliżała się do swojego celu ,a wszyscy oczekiwali co stanie się gdy ,torpeda uderzy w Kwadrat Bok . Wszyscy odliczali : pi....3...2...pierwiastek z 3...pierwiastek 2...1 Torpeda zniknęła we wnętrzu Kwardatu,przez chwilę nic się nie działo. Jednak nagle Kwadrat podzielił się na dwa trójkaty wzdłuż przekątnej Kwadratu. Później te trójkąty dalej podzieliły się na inne trójkąty ,aż po kilku chwilach Kwadrat Bok zmienił się w ogromną liczbę trójkącików ,które jednak cały czas nie przestawały się dzielić. W końcu z wielkego Kwadratu Bok nie pozostało nic poza pojedynczymi Punktami ,które niknęły w bezmiarze Płaszczyzny. Wszyscy na F(X) Entapochodna odetchnęli ,widząc rozpadający się statek Bok. Kwadrat Bok był najpotężniejszą jednostką jaką spotkali na swojej Matematycznej Wędrówce,silniejszą od najsilniejszych Wielomianów ,spotkanych w jednowymiarowej przestrzeni. Ten sukces podbudował załogę Entapochodna ,dał nadzieję ,że jest możliwość pokonania przeciwności losu i powrotu do rodzinnego Początku Układu Współrzędnych.
Jednak nie wiedzą co mogą spotkać w nowym, nieznanym obszarze Płaszczyzny, tak więc cała przygoda jeszcze przed nimi!

-KONIEC-



POWRÓT | SPIS OPOWIADAŃ

stopka.gif 2.8 KB