Inzurekszyn
Autor: Heretique
Wioska PolSku
Fabryka traktorów. Robotnicy w drelichach leniwie krzątają się po
hali. Kilku leży na styropianie wystawiając blade twarze do wiosennego
słońca. Inny próbuje wstać, lecz zakłócenia równowagi skutecznie mu to
utrudniają. Grupka nieopodal maluje jakieś transparenty, zapewne na
demonstrację.
Centrum dowodzenia
W dosyć ciasnym pomieszczeniu panuje nerwowa krzątanina. Kontrolerzy
wpatrujący się w monitory przedstawiające obraz fabryki traktorów i
okolicy co chwila wydają przez radio komendy. Wtem odzywa się sygnał
alarmowy.
-- Alarm! Kwadrat J-23!
Na trzecim monitorze od lewej pojawia się biegnący mężczyzna w
drelichu i berecie z antenką.
-- To Beta! Nie reaguje na polecenia!
-- Wywołajcie go.
-- Pominąć inhibitory metanolowe. Dezaktywować pozaustrojową
dystrybucję płynów"
-- Próbuje zdjąć beret!
-- Powstrzymajcie go, i tu już!
Dwaj inni mężczyźni w drelichach biegną za Betą strzelając w niego
pistoletem na małe plastikowe kuleczki. Kilka strzałów pada rykoszetem
nieopodal styropianowego materaca".
-- Co jest, k...a?! - odezwał się przepity sznapsbaryton.
-- A nic, k...a, leż! - odparł drugi.
Beta w końcu dobiega do stojącego na uboczu zaniedbanego barakowozu.
Rzucają się na niego dwaj agenci, których obezwładnia kilkoma
sprawnymi ciosami. Zza waciaka jednego z nich wyciąga rozkładaną
siekierę i wali z furią w drewnianą budę. Nie trzeba było długo
czekać, by frontowa ściana opadła. Kontrolerzy powstali ze zdumionymi
wyrazami twarzy, jakby wcześniej nie widzieli okolicy, którą od dawna
bez przerwy podglądają. Panowie leżący na styropianie nagle
otrzeźwieli.
-- Co jest, k...a?
...
Pokład Pionowzlotu Taktycznego Enterforaprize"
Pan Warf obserwuje bacznie wyświetlacze i kontrolki. Zapaliło się
żółte światełko oznaczone nic nie mówiącym numerem 47.
-- Panie Pickhard, mamy wiadomość od Centrali.
-- Dajcie na ekran.
Na niewielkim ciekłokrystalicznym wyświetlaczu pojawiła się twarz
dyrektora Doughnutterty.
-- Mamy mały problem z punktem obserwacyjnym w Polsku. Straciliśmy z
nimi kontakt i obawiamy się, że zaszły pewne komplikacje. Pan Beta
najwyraźniej zwariował.
-- Mamy tam podlecieć i zbadać sytuację?
-- Myślę, że to nie będzie potrzebne. Potrzebujemy tylko książeczki
zdrowia Bety i jego profilu psychologicznego, żeby sprawdzić czy miał
jakieś ciężkie przejścia w dzieciństwie.
-- Panie Doughnutterty, chciałbym załatwić tą sprawę osobiście. Jeśli
mi się nie uda, osobiście zapodam Becie Głupiego Jasia". Jestem mu
chyba to winien jako szef i kolega z pracy.
-- W porządku, ma pan 12 godzin. Doughnutterty, skończyłem.
-- Dokąd wyznaczyć kurs? - spytał Warf.
-- Do PolSku niedaleko centrum Ciernistych Pól.
-- Ciernistych Pól? - zdziwił się Piker.
-- Umowna nazwa całej tej przeklętej okolicy. Wielkie połacie
wypalanych traw, co doprowadziło do wyjałowienia gleby. Nie działają
tam międzynarodowe systemy łączności lotniczej, nie dociera tam nawet
sygnał z satelitów komunikacyjnych, mówiąc eufemistycznie wrony tam
zawracają". - wyjaśnił Goudi.
-- Wrony? - Piker jeszcze bardziej wytrzeszczył oczy ze zdziwienia.
-- Wszystko to ma wiele przyczyn - kontynuuje Goudi - nieudolni
politycy, broniący przede wszystkim swych partykularnych interesów
spowodowali niedofinansowanie edukacji i nauki, brak własnego programu
kosmicznego. Niezwykle silne związki zawodowe wymusiły utrzymanie przy
życiu nierentownych zakładów państwowych przynoszących wielkie straty.
Ale to jeszcze pestka...
-- Jest jeszcze coś gorszego? - zaniepokoił się Pickhard.
-- Tak... - Goudi spuścił głowę - w ich telewizji od dawna nie było
Star Treka.
Natychmiast rozległ się gwar, niektórzy głośno niedowierzali, inni ze
zdziwienia aż zaniemówili.
-- Brak Star Treka oznacza kastrację poważnego bodźca inspirującego
dla młodych ludzi - ciągnie dalej doradca Troll - wiemy, że dla wielu
ludzi w cywilizowanych krajach Star Trek był wzorcem postaw, pobudzał
zainteresowanie naukami przyrodniczymi i rozwijał wyobraźnię.
Spójrzcie na takie potęgi jak Niemcy czy Stany Zjednoczone.
-- Dobra, dosyć tego rozwodzenia się nad PolSku. - zarządził Pickhard
- niczego już nie naprawimy, zresztą obowiązuje nas pierwsza
dyrektywa, a naszym ludziom może grozić niebezpieczeństwo.
...
Co zastaną na miejscu Pickhard i reszta załogi? Czy Doughnutterty coś
kręci? Z kim spotyka się doradca Troll? Dowiecie się w następnych
odcinkach, o ile zostaną napisane :)
-KONIEC-
|