WARNING!!! BROW TREK UZNANY ZA NIEKANONICZNY!!!
WREDNY KOREKTOR
Brow Trek Agnes (dawniej numer XVI) - Wycieczka po Browarku
Autor: Agnes
Jakiś czas temu zostałam zaproszona na pokład USS Browarek. Muszę przyznać, ze początkowo wahałam się. Załoga tego okrętu nie słynęła z niczego dobrego. No, ale po długich namowach popartych mocnymi argumentami;))) dałam się wreszcie skusić. Po wejściu na pokład przywitana zostałam przez Ziemka, Dextera i Sansaviego. Właśnie mieliśmy ruszać na wycieczkę po okręcie, gdy pobliskie drzwi rozsunęły się i wyszedł z nich ktoś z załogi, a następnie skierował swe kroki w naszą stronę. Ale nie to było najciekawsze - idąc w naszym kierunku spieszył się z ubieraniem. Po chwili oczywiście zostałam przedstawiona i dowiedziałam się, że to jest A.J. Zaraz po tym z tych samych drzwi wypadła długonoga, na wpół ubrana blondyna. Wyglądała nawet całkiem całkiem... i stałam się świadkiem dość ciekawej scenki:
- Barbie wracaj! Zapomniałaś jeszcze swoich majteczek! - krzyczał jeden z członków załogi. Okazało się, że tą osobą był Norbert.
- Właśnie! - zza drzwi dobiegł jeszcze inny glos - poza tym cos mi także obiecałaś. Zawsze tylko najlepsze zbiera A.J. A ja to co? - mówiąc to postać wysunęła się na korytarz.
Jak się później dowiedziałam był to Tusiu. Oczywiście obydwoje nie zauważyli tajemniczych znaków, które od dłuższego czasu dawał im Ziemek. Ten fakt mnie bardzo zastanowił: 3 facetów w jednym pomieszczeniu i dziewczyna razem z nimi? To wyglądało dość podejrzanie. Do tego jeszcze ta rozmowa... Czybym miała do czynienia z męskimi szowinistami? Oczywiście, zaraz zaczęłam zwracać większą uwagę na szczegóły. Norbert i Tusiu dołączyli do nas i wreszcie mogliśmy rozpocząć wycieczkę po okręcie.
Podczas tego spaceru zauważyłam, że od czas do czasu są porozwieszane zasłony. Wzbudziło to moja ciekawość, tym bardziej, że nie były one porozwieszane rytmicznie. Już zastanawiałam się jak dyskretnie za nie zajrzeć, gdy wtem los przyszedł mi z pomocą. Wypadł mi kolczyk i potoczył się akurat za jedna z takich zasłon. Oczywiście towarzyszący mi panowie (Dexter i Sansavi), zaraz zaoferowali mi swoja pomoc, a Ziemek zaproponował dalsze zwiedzanie tłumacząc to, że nie warto tracić czasu na wspólne szukanie, że tych dwoje szybciej to znajdzie i do nas dołączy. Jako, że staram się nie korzystać zbyt często z pomocy kogokolwiek, odmówiłam i weszłam za zasłonę. To, co zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Leżały tam różne śmiecie, brudne butelki (także po piwie i PEPSI), puszki po piwie, trochę innych szpargałów, skarpetki, które gdyby rzucić o ścianę nikt by ich już nie odkleił, jakaś stara kozetka no i...slipki białe w czerwone groszki z niebieskim napisem "I Love You". Oprócz tego było tam piękne renesansowe lustro, które natychmiast wykorzystałam do założenia sobie kolczyka. tak, teraz mogliśmy już iść dalej. Po drodze ciągle jeszcze mijaliśmy podobne zasłony. Za kilka z nich udało mi się zajrzeć - skład podobny do poprzedniego. W końcu przyszedł czas na odpoczynek. Zapytałam się wiec Ziemka, dlaczego na pokładzie nie spotkaliśmy do tej pory kobiet (za wyjątkiem, tej, jak jej tam - Barbie). Zanim Ziemek zdążył cokolwiek powiedzieć, chórem na moje pytanie odpowiedziała załoga słowami: - A po co nam? Sami doskonale sobie radzimy. - tak, efekty były bardzo widoczne: szczególnie te kupy złomu i śmieci poukrywanych za zasłonami, a do tego jeszcze te sterty brudnych talerzy i innych naczyń pod siedzeniami.;)) Widać, ze chłopcy bardzo się starali, wywrzeć dobre wrażenie, ale brakowało tu kobiecej ręki;)
- A ta Barbie? -zapytałam
- Barbie 2000 v. 4.0 jest tylko specjalnym hologramem. Jeszcze do niedawna był to osobisty hologram Kacpitana Wódoleja, ale znudził mu się i pojechał po kolejny specjalnie dostosowany do jego potrzeb.
Wycieczka powoli zbliżała się ku końcowi. Jako ostatnie pomieszczenie odwiedziliśmy mostek, gdzie ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu na ekranie figurowała tarcza do rzutek. Okazało się, że była to duma całej załogi. Nic w tym nie byłoby dziwnego, gdyby nie ten obrazek 3D przedstawiający jakaś kobietę bardzo skąpo i na przezroczysto ubraną.
Obrazek ten służył jako tło do tarczy....
To, co zobaczyłam dało mi wystarczający obraz całej załogi i jej stosunku do kobiet..... Wycieczka dobiegła końca.
-KONIEC-
|