Brow Trek IX - Wojna Światów

Autor: Dexter

Data gwiezdna 0001.23 (pierwotnie 0001.14)

Kacpitan Wódolej - Przemek One
Główny Beerman ( Mechanik ) - Bartek
Wichrzyciel Komunikatywny ( Komunikacyjny ) - Ziemek
Główny Oficer Alkoholizacyjny ( Taktyczny ) - Sansavi
Główny Oficer Odwykowy ( Ochrony ) - A.J.
Nawigatorus Abstynentus ( Nawigacyjny ) - Dexter
Główny Oficer Nałogowy ( Naukowy ) - Scamp
Polewca Pokładowy ( Doradca ) - Adirm
Chief Kacus Medicus ( Medyczny ) - Norbert
Ambasadorus Urombulus ( Korpus Dyplomatyczny ) - Matrox
Kolektywus Antypijus ( Polityczny ) - King of Borg
Kadetus Niepijus ( Trzeźwy Załogant ) - Ausir
Załogantus Upijus ( Nietrzeźwy Załogant ) - Yeto
Antyabstynentus Napalonus (Załogant Natrętny)- Tusiu
Reszta Załogi ( Załoga ) - Nie wymienieni z imienia załoganci
AHM wersja B'arby 2000 - Milsza wersja Awaryjnego Hologramu Medycznego

GOŚCINNIE ZAŁOGI Z OKRĘTÓW:
- T.V.N. ESMERALDA,
- U.S.S. CHATKA PUCHATKA,
- SUPER STAR DESTROYERA 2.

Na Browarku jak zwykle działo się źle, choć zwykle nie było aż tak źle, to tym razem było gorzej niż źle. W sumie było całkiem dobrze, jak na tak złe czasy.
Po ostatnich burzliwych przygodach wszyscy dochodzili do siebie. Kacpitan zalegał na spółkę z Ziemkiem sofę Kacpitańską. AJ i Sansavi zabawiali się bawiąc systemami uzbrojenia okrętu. Scamp i Ausir dochodzili do siebie po zmianach genetycznych jakie na nich przeprowadzono. K-o-B próbował zasymilować automat z puszkami PEPSI, co jakoś mu się nie udawało. Jeśli ktoś zastanawia się skąd na Browarku wziął się automat z PEPSI, to zreplikował go sobie Dexter, który urażony został posądzeniem go o picie oranżady lub innych niepijalnych napojów. A pifa nie pijał dlatego, że bardzo obawiał się o denaturację swojego DNA co mogłoby uniemożliwić mu dożycie do XXIV wieku i służbę w Sternflotte. Sternik jak zwykle nie robił nic ważnego, choć umiał tworzyć pozory pracy tak rzeczywiste, że Norbert, Beerman, Yeto, Adirm ani reszta załogi nie wchodzili na mostek gdyż widząc udawaną pracę Dextera odczuwali mdłości na myśl o wysiłku. Tusiu zasiadywał w pokoju, który nazwał astrometrią i to nie z zamiłowania do astronomii, ale raczej z głupawej nadziei, że w końcu Siedem zjawi się w astromerii, tak jak robiła to na Voyagerze. Nic nie popsułoby tej sielanki gdyby nie to co działo się po drugiej, trzeciej i czwartej stronie lustra.

We wszechświecie równoległym #2, czasoprzestrzeni numer #3 i realiach #4:

- Mówi dowódca okrętu T.V.N."Walter W." mistrz Walter W. - wypowiedział poważnie człowiek stojący w centrum studia, bo tak nazywano mostki jednostek spod znaku T.V.N.
- Czy nawiązaliście już kontakt z wszechświatem równoległym do naszego czyli równoległym do równoległego do ich wszechświata?
- Tak, ale czy nie potrzebujesz koła ratunkowego? - metalicznie odparł dowódca komandosów android Hubert.
- Przymknij się !!! - wydarł się zdenerwowany Walter W.
- Kapitan Krzyś czeka na pański przekaz - odparł zmartwiony Hubert.
- Tu Krzyś! Przejdźmy do rzeczy, czy znów powiesz, że będziemy znów czekać, aż skończy się reklama??? -Jesteśmy gotowi do inwazji, ile okrętów możecie dołączyć do naszej floty inwazyjnej?
- Stworzyliśmy trzy grupy uderzeniowe: Ajfel 66 pod dowództwem T.V.N. 'Rosalinda' i Britney pod T.V.N. Esmeralda' a wy?
- To były dwie, a gdzie trzecia? - zaciekawiony Krzyś wpatrywał się w ekran.
- W naszej linii czasowej nie znamy tej liczby - rezolutnie wtrącił Hubert.
- To dziwne myślałem że kół ratunkowych są.... mniejsza o to! Czy nie macie więcej jednostek?
- Mamy swoje potrzeby, musimy chronić nasz lud przed nim samym. Wizyta Browarka spowodowała rozpicie narodu i spadek oglądalności telenowel - z rysującym się na twarzy smutkiem powiedział zapatrzony w dal Walter W.
- Tak wiem, też mamy podobne problemy u Nas jedynie Prosiaczek pozostaje zazwyczaj trzeźwy.

Rozmowę przerwał im sygnał dobiegający z jednej z puchatkowych konsol.

- Impeszmator Domina na podprzestrzennej - Kłapouchy zameldował
- Przełączyć!
- Tu Impeszmator Skajłoker, nasz wywiad zameldował, że planujecie atak na jeden z wszechświatów równoległych. Chcemy się do niego dołączyć.

Tajemniczym sposobem ktoś przełączył połączenia na widełokonferencję i odezwał się Walter W.

- A jaki masz w tym interes?

Impeszmator rozpoczął przydługawą historię:
Dawno, dawno temu w naszej Galaktyce.... kiedy załoga Browarka wpadła z wizytą na Tatooine jeden z załogantów, w tajemnicy cofnął się w czasie i zmajstrował coś przy droidzie Ar-cfu-Di-cfu (R2D2). Kiedy przybrany Wuj Luca (mojego syna) kupował droidy, robot popsuł się i źle przekazał wiadomość od Lei. Z tego powodu nigdy nie doszło do rewolucji w Galaktyce, bo Ben Kenobi poleciał do innego wymiaru na wczasy na Risę. Złe imperium przerodziło się w Federację graczy w Domino, nazwane w skrócie Dominem (lub Dominium). Teraz scenarzysta wszechświata nie wie co pisać w kolejnych prequelach i mogę stracić robotę. Odtąd dręczymy drani z Browarka przez tunel podprzestrzenny, ale za każdym razem kiedy chcemy dokonać inwazji, na imprezę zatrzymuje nas gość o nicku IZBKP i mamy już tego szczerze dość. Więc pomyślałem, że możemy razem cos im....

- ..nabruździć - dodał rozpromieniony Tygrys.
- W rzeczy samej - dodał Impeszmator.
- Trochę to naciągane, ale co tam, razem im dokopiemy tak że im się piwa odechce na następne Millennium - mężnie krzyknął Walter W.

Następnie Super Star Destroyer 2 oraz U.S.S. Chatka Puchatka przeniosły się przez dziwne anomalie do czasoprzestrzeni #2 gdzie królowały telenowele. Załoga Browarka nie przeczuwała co się na nich szykuje.

- Sansavi oddaj mi joystick! Ja też chcę posterować! - wydzierał się bliski płaczu Dexter.
- Bum, bum , Buuuuuuuuuummmmm cha, cha !!! - odpowiadał mu Taktyczny gdyż z braku konsol do gier podłączył grę Driver do konsoli sterowniczej przez co odebrał sternikowi zajęcie.
- AJ ale mu oczy wyszły jak go walnąłem - Jakub triumfował po kolejnej krwawej ofierze.
- Noooo, gałki oczne eksplodowały jak ta.... Gwiazda Śmierci! - wesołkowato odparł szef Ochrony.

Zataczając się Beerman i Adirm wpakowali się na mostek.

- Aleśmy wczoraj zabalowali - z lekką czkawką powiedział dumny Bartek.
- Tu Scamp, mostek zgłoście się...
- Tu Zzzzzzziemeeeeek - przeciągając się i ziewając odpowiedział Komunikatywny.
- Bawiłem się właśnie nowym skanerem, ale robienie kopii Przemka 2 już mi się znudziło więc wróciłem do pracy i wykryłem, że z podprzestrzeni dociera do nas promieniowanie lewoskrętnych antyneutrin pochodzenia mgławicowego....
- Po ludzku Scamp! - przerwał mu znudzony bełkotem Ziemek.

Wtedy wprawiając wszystkich w osłupienie przebudzony Kacpitan odparł:

- Scamp chce przez to powiedzieć, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo koncentracji jednostek bojowych w równoległym Wszechświecie co stanowi dla nas potencjalne zagrożenie.
- W rzeczy samej Wódoleju!

Reszta załogi nadal nie rozumiała o czym mowa, lecz zrozumiała, że czas na naradę bojową prawdziwych mężczyzn (zwłaszcza, że od jakiegoś długiego czasu na pokładzie brakowało kobiet). Po kilku minutach dobudzania nietrzeźwych członków załogi cała grupa zabrał się na pokładzie konferencyjnym. Było tam niezwykle czysto jak na Browarka, bo nigdy nic się tam nie działo, gdyż nie wszyscy jeszcze wiedzieli o istnieniu tego pokładu.

- Sytuacja jest nad wyraz poważna, zanim zawiadomimy Dowództwo Floty może być za późno. Czy macie jakieś pomysły?
- Ja, Ja, ja mam....- zaczął Ziemek, po czym kontynuował - Może zaprosimy ich na imprezkę, chętnie spróbuję ichnich trunków. No i może będą tam mieli jakieś kobitki.
- Komunikatywny!!! - srogo spojrzał na niego Przemek - Nasza cywilizacja lega w gruzach a tobie tylko.... (komunikacja)... w głowie !!!

Spuszczając po sobie wzrok Ziemek usiadł. Temat kontynuował Norbert:

- Może ugodzimy ich jakoś, na przykład oddamy im nową wersję Hologramu Medycznego - wgrałem w nią "Wolkanską Niewolnice Miłości v8.02" - można pisać własne scenariusze no i oprogramowanie nie ma żadnych granic.
- No nie, ten też tylko tym! - wstając podał Matrox - proponuje atak! Frontalny, zmasowany atak !!!
- Ktoś mówił o masażu? - wtrącił Yeto.
- Przestańcie, Kolektyw radził sobie już z gorszymi problemami - sucho powiedział K-o-B - należy opracować plan obrony, rozdzielić nasze siły by zminimalizować możliwość porażki, następnie...

Na trzeźwy i logiczny plan Politycznego nikt nie mógł narzekać, dało to niespodziewany efekt. Załoga zebrała siły, alkohol, Pepsi i tonic (King - wolisz Kinleya czy Schweeps?) i dopracował niedopracowane szczegóły. Plan obrony był tak przebiegły i skomplikowany, że nikt (zwłaszcza wróg ;-) nie znał go w całości, no może prócz K-o-B`a. W końcu nadszedł czas jego sprawdzenia w praktyce, czego Kacpitan bardzo się obawiał, bo podczas przygotowań z inicjatywy Adirma i Matroxa rozkręciła się niezła impreza i nie wszyscy byli dzisiejsi, a raczej mało kto był nie wczorajszy.

Na kolejne pytania padały ,zadowalające odpowiedzi:

- Maszynownia? - Gotowa!,
- Ster? - Pełna manewrowość!,
- Uzbrojenie? - Stan pełnej Gotowości!,
- Piwo? - Całe magazyny gotowe na świętowanie zwycięstwa!
- Profiant zgłoś się?

Na Profiancie rezydowali doświadczeni: Sansavi, Matrox oraz Yeto, wspomagani przez mniej doświadczonych: Ausira, Tusia i Przemka 2.

- Jesteśmy gotowi- odparł odpowiedzialnie Jakub - Matrox uruchomić kamuFLASZKĘ!
- Tu Beerman potwierdzam, że Profiant zniknął z naszych sensorów. Defazownik Borga w połączeniu z Rrromulańską kamuFLASZKĄ zadziałał.
- Engage! - krzepiąco dla obydwu załóg rozkazał Wódolej!

Browarek pomknął w kierunku przewidywanego punktu ujawnienia się wrogich jednostek.
Tymczasem:

- Tu Krzyś rozpocząć 431 odcinek akcji!
- Wedle rozkazu, grupy uderzeniowe Ajfel i Britney zajęły pozycję.
- SSD 2 czy jesteście gotowi?
- Tak, potwierdzam.
- Mówi Walter W. Rozpoczynamy akcję! Cisza w eterze! Niech szmoc będzie z wami!

Dwie grupy statków Waltera W. stanęły przy burtach Chatki Puchatka. Z dział okrętu wystrzelił truskawkowo- pomarańczowy promień, który rozdarł przestrzeń otwierając bramę do 'naszego' Wszechświata. Grupy Ajfel 66 i Britney ruszyły do przodu, w ślad za nimi podążył SDD2 otoczony chmarą przypominających szpulki myśliwców , a za nimi poleciała i Chatka. Nie lada zaskoczeniem był dlań widok Browarka mężnie czekające go na walkę.

- Ognia !!! - krzyknął Kacpitan rozdzierając panującą na mostku ciszę.
- Tak jest - chórem odpowiedzieli Sansavi i AJ odpowiadający za broń na obu jednostkach.

O ile ogień z Browarka nie zaskoczył załóg wrogich jednostek o tyle nie mogli oni zrozumieć co dzieje się z myśliwcami wszystkich trzech imperiów. Niewidzialne wiązki emitowane przez niewidzialnego Profianta łapały po kilka myśliwców na raz i pozbawione sterowności jednostki rozwalał o siebie.

- A masz! Sru! O ten ucieka! A mam cię! - wykrzykiwał Sansavi, który wyglądał przy tym tak honorowo i bohatersko, że nie jednemu niezasymilowanemu Klingonowi zrobiłoby się głupio.
- Tu Kacpitan, faza druga!!! - mimo, że na mostku było teraz znacznie głośniej, wszyscy zrozumieli co to oznacza. Ausir biegał po mostku i roznosił na tacy miękki ser. Załoganci nie odrywając rąk od swoich zadań wpychali go (ser nie Ausira) sobie do uszu.

Kiedy Browarek ściągał na siebie główny ogień, na oczyszczonym z myśliwców polu walki Profiant zbliżył się do SSD2 i zamiast torped typu DART wysunął olbrzymie głośniki.

- Możemy zacząć - przekazał na Browarka Matrox.

Wtedy K-o-B podłączył się do konsoli i przez neuralny transmiter Borga rozpoczął unicestwiający przekaz do Sansaviego.

- Jakub odbiera sygnał !!! - z nadzieją wypowiedział Beerman.
- Yeto dajcie to na transmitery infradźwięków, dłużej nie wytrzyma! - nakazał Norbert monitorujący zdalnie to co się dzieje z Jakubem.

Wtedy też z transmiterów, które niedouczony lektor nazwał głośnikami dobiegł miażdżący dźwięk:

MÓW JOR BADY, MOW JOR, MÓW JOR BADY, EWRYBADY KAMAN END MÓW JOR BADY... ...KAMAN AND EWERYBADY, MÓW JOR BADY, MÓW JOR, MÓW JOR BADY....

I choć wiadomo, że w przestrzeni kosmicznej dźwięk się nie rozchodzi to te infradźwięki wstrząsnęły strukturą SSD2 oraz poblisko zawisających Chatki i T.V.N-ów doprowadzając je prawie do implozji. Po kilku minutach, kiedy wrogie jednostki zaprzestały ostrzału bliskiego załamania się Browarka, a załoga Profianta wróciła na macierzysty okręt, Kacpitan usłyszał z ust Ziemka to, na co oczekiwał.

- Wzywają nas, chcą skapitulować!!! - z hipopotamim uśmiechem oznajmił Komunikatywny.
- Na ekran! - odpowiedział dumny Nemo.
- Tu Walter W., reprezentuje połączone siły...
- Do rzeczy!!! - ryknął Nemo przerywając przydługie tytułowanie - jeśli nie ustąpicie i nie przyjmiecie bezsprzecznie naszych warunków, rozpoczniemy ponownie emisję naszych destruktywnych dźwięków!
- Tak, tak jest proszę pana... - odparł android Hubert, który zastąpił Waltera W. w negocjacjach, gdyż głupio stawiać warunki płaczącemu facetowi.

Przedstawiciele atakujących światów zebrani w, nadal czystej, sali konferencyjnej Browarka podpisali bezwarunkową kapitulację obejmującą:

1. Zakaz emisji telenowel przez Imperium Polshickie,
2. Nakaz emisji serialu STAR TREK różnej maści,
3. Zobowiązanie nakręcenia serialu o przygodach mężnej załogi Browarka pt. BROW TREK: Niedopite Pokolenie.
4. Zakończenie głupawej /komercyjnej/ serii STAR WARS.
5. Koniec knucia i wichrzycielstwa ze strony pokonanych (niech wichrzycielstwem zajmie się IZBKP - Wichrzyciel przez duże W).
i jako ostatnie ale najważniejsze:
6. SPEŁNIANIE WSZELKICH ŻYCZEŃ ZAŁOGI BROWARKA (zwłaszcza tych sprzyjających
pisaniu kolejnych części Brow Treka).

Co było dalej każdy wie. Sromotnie pokonani wrogowie wrócili do siebie, magazyny pełne piwa szybko opustoszały, a nie jedna Galaktyka pozazdrościła im takiej zabawy.

-KONIEC-

POWRÓT | SPIS OPOWIADAŃ

stopka.gif 2.8 KB