Brow Trek II - Gniew Szprota

Autor: Dexter

Występują:

Kacpitan Wódolej - Przemek
Główny Beerman ( Mechanik ) - Bartek
Wichrzyciel Komunikatywny ( Of. Komunikacyjny )- Ziemek
Główny Oficer Alkoholizacyjny ( Of. Taktyczny ) - Sansavi
Główny Oficer Odwykowy ( Of. Ochrony )- A.J.
Nawigatorus Abstynentus ( Of. Nawigacyjny )- Dexter
Główny Oficer Nałogowy ( Of. Naukowy ) - Scamp
Polewca Pokładowy ( Doradca ) - Adirm
Chief Kacus Medicus ( Of. Medyczny ) - Norbert
Ambasadorus Urombulus ( Korpus Dyplomatyczny ) - Matrox
i "mniej niż epizodyczne" : Ausir.

Data gwiezdna: 9912.25 (krótko przed wyzerowaniem daty).

Raport oficera naukowego Szprota (rasa Vulcanisator) z inspekcji na okręcie USS Browarek NX-0,5 L (klasa C2H5OH):

"Z rozkazu Dowództwa Floty przybyłem na pokład ww. okrętu z poleceniem przeprowadzenia inspekcji, istniało bowiem podejrzenie, że załoga nie stosuje się do żadnych regulaminów Floty." A więc...

- Witam na pokładzie w imieniu Kacpitana, niestety jest on niedysponowany i nie mógł podjąć Pana na pokładzie osobiście - powiedział na mój widok nawigator Dexter, Dexta czy jakoś tak.
- Witam, kiedy zobaczę się Kacpitanem?
- Tak szybko jak... wytrzeźwieje; to jest jak będzie... jak nie będzie w stanie wskazującym... mmm to znaczy jak lepiej się poczuje - wybełkotał Nawigator - Zapraszam na mostek - dodał lakonicznie, dostrzegając bezsens swojej poprzedniej wypowiedzi.

Po dotarciu na mostek spotkali tam oficerów: odwykowego i taktycznego próbujących zmajstrować coś przy konsolach sterowniczych. Na mostku był także obecny ciałem, ale nie duchem Wichrzyciel Komunikatywny. Dokładnie mówiąc leżał i spał na sofie kapitańskiej.

- Panowie Oficer Szprot na mostku ! - wykrzyczał Dexter.

Jedyną reakcją były mdłe spojrzenia rzucone przez AJ'a i Sansavi'ego, Ziemek nawet nie zareagował, no może coś wymruczał ale było w tym coś o Siedem z Dziewięciu, a już na pewno nie było nic o powitaniu inspektora.

- Właśnie prowadzimy prace nad nowym chłodziwem do buforów Siedem, nie, nie... to jest do buforów tele-PORTERa - odpowiedzialnie rzucił AJ.
- Beerman do mostka - rozległ się nagle głos Bartka.
- Tu mostek - odrzekł Dexter - jak prace? - zapytał.
- Jesteśmy gotowi do próby, prześlemy Ausira.
- Zrozumiałem, Dexter out.
- Czy to bezpieczne przeprowadzać próby na ludziach? - zapytał wyraźnie zaciekawiony inspektor. - Ciekawość rysowały na jego kamiennej twarzy jedynie uniesione brwi, tak charakterystyczne dla Vulcanisatorów.
- W zasadzie nie, ale to Ausir więc to irrelevant - odrzekł sucho lecz sarkastycznie Jakub.
- Ciekawe podejście - dodał zaskoczony Szprot.

W tym też momencie na mostku zjawiła się reszta załogi. A właściwie tylko jej część. Dokładnie mówiąc tylko 3 osoby: Adirm, Norbert i Matrox.

- Jak przygotowania? - zapytał beztrosko Matrox, lekceważąc Szprota. Może był zbyt skupiony na wsypywaniu cukru do kubka herbaty jaki trzymał w dłoni.
- Dobrze, zaraz zaczynamy - odpowiedział AJ.
Norbert odchodząc od konsoli klepnął swój komunikator i dał znak Bartkowi:

- Możecie zaczynać jak będziesz gotowi!
- Tu Beerman, zaczynamy, 3, 2, 1, engage!!!

Nagle statkiem zatrzęsło i dał się słyszeć lekko zniekształcony dźwięk pracy napędu Browarka. Wszyscy spojrzeli po sobie.

- Co jest? - zapytał zdziwiony Adirm - silniki muszą pracować by przesłać Ausira?
- Nieeee - wydał z siebie Beerman po przez głośniki.
- Bartek co się stało? Dlaczego lecimy? Co z Ausirem? - padły kolejne pytania od załogi na mostku.
- Scamp sprawdził chłodziwo! Oprócz chłodziwa buforów tele-PORTERa ktoś wymienił także chłodziwo rdzenia napędu na sok malinowy!!! Ruszyliśmy w warp, kto wie co się może stać!!! - w głosie Bartka słychać było nietypową desperację.
- Ziemek obudź się!!! - krzyknęli wszyscy prócz Szprota.

Szprot obserwował jedynie całą sytuację.

- No co tam? - zapytał świeżo obudzony Wichrzyciel.

Kiedy Norbert streszczał mu obecną sytuację, AJ spojrzał na konsolę sterowniczą.

- Dexter!!! Jeśli się nie mylę, to zbliżamy się do warp 10 !!!
- Coooo ? - Dexter zasiadł za konsolą sterów i potwierdził to; jednocześnie nie mogąc wyjść z warp wprowadził kurs zapewniający statkowi niekolizyjny lot jeszcze przez kilka parseków.
- Beerman do mostka, Scamp ma teorię jak wyjść z warp.
- Działajcie - odezwał się nagle milczący dotąd Szprot.
- Załoga na stanowiska !!! - stanowczym głosem oznajmił Kacpitan, który niezauważenie wszedł na mostek - Ster, broń, osłony, maszynownia gotowe?

Rozległy się potwierdzające odpowiedzi.

- Scamp jaki jest plan? - zapytał Wódolej.
- Możemy zatrzymać statek materializując ponownie Ausira.
- Wykonać natychmiast!!!
- Uwaga to Beerman, za trzy, dwieeeeeeeeeeeee...

Co było dalej nie wie nikt. Po mniej niż kilku minutach, a dokładnie kilkunastu sekundach wszystkim wróciła świadomość.

- Stan? - zapytał nad wyraz trzeźwy Kacpitan.
- Stoimy - odpowiedział nawigator, wkrótce potwierdziła to i obsada maszynowni.
- Pozycja 257 na 031 5.25 lat świetlnych od granic Strefy Neutralnej.
- Dobrze, a co z Ausirem?
- Jest w ambulatorium nic mu nie jest.
- Ufff... - wydawali z siebie kolejno wszyscy załoganci.
- Muszę przyznać, że pańskie opanowanie jest godne pochwały - padło z ust Szprota - również załoga choć pracuje...(zastanowił się by nie użyć inwektywy)... 'nieszablonowo' potrafi działać skutecznie.
- Dziękuję, liczę, że znajdzie się to w Pana raporcie - odważnie dodał Kacpitan.
- Bez wątpienia.
- Kapitanie z kierunku 016 na 267 zbliża się statek, nie rozpoznaję sygnatury, to nie Federacja, ani żadna z ras sprzymierzonych !!! - przerwał i tak skończoną rozmowę Dexter.
- Na ekran.
- Lecą dziwnym kursem; zmienna prędkość i azymut - dodał Taktyczny.
- Mamy kontakt wizualny mogę otworzyć kanał - tak Ziemek dołączył do rozmowy.
- Wykonać - rzekł Przemek, rozpoczął zaraz znaną formułkę - Tu Kacpitan USS Browarek, jesteśmy w misji pokojowej, znaleźliście się na terytorium Federacji Zjednoczonych Planet, proszę podajcie swoją identyfikację.
- Jest odpowiedź, daję na ekran - odparł Komunikatywny.

"Tu Kapitan Sol'oż ze statku T.V.N. Esmeralda z Imperium Polshitskiego - wkroczyliście w naszą przestrzeń, opuście wasze osłony, przygotujcie się do abordażu !!! Opór jest bezcelowy!!!"

- Czerwony alarm! Podnieść osłony, przygotować telePORTER, Torpedy DART-3, polaronowy promień jabolowo-denaturatowy i fazery wysokoprocentowe! - zareagował natychmiast Kacpitan.
- Gotowe - odrzekł Taktyczny.
- Nie rozumiem, jakie Imperium?, co się dzieje? - zapytał Ziemek.
- Wiem, chyba wiem co się stało - odezwał się Beerman - wyrywając nas z podprzestrzeni musieliśmy wejść w zagęszczenie cząstek temporalnych i przenieśliśmy się do innej czasoprzestrzeni. To może być WSZECHŚWIAT RÓWNOLEGŁY!!!
- W takim razie nie możemy go naruszać!!! Matrox włączcie urządzenie maskujące.
- Wykonano.
- Warp 9, cała wstecz.
- Tak jest.

Browarek wyruszył szybciej, niż strzałka rzucana przez Ziemka do tarczy od darta. T.V.N. 'Esmeralda' wykrył jednak ślad wysokoprocentowy statku i ruszył w pościg. Na mostku 'Esmeraldy' w centrum znajdowały się dwa fotele, wokół nich dziesięć innych ułożonych w półkole. A za nimi cała załoga siedziała w rzędach.
Kapitan wydał rozkaz:

- Hubert biorę pytanie za 10.000!!!
- To dobrze, ale czy sobie poradzisz? - zapytał android siedzący na przeciw Kapitana.
- Nie wiem, może poproszę publiczność? - zwątpił kapitan.

Załoga chwyciła za panele przy ich siedzeniach i wcisnęła jakieś przyciski. Po chwili android odrzekł:

- To nic nie dało!
- W takim razie dzwonię do Waltera!!!

Komunikator na statku wydał z siebie trzask i dobył się głos:

- Tu Walter W. proszę określić rodzaj telewizyjnej potrzeby?
- Co mam robić?
- Zadzwonię do okrętu T.V.N. 'Rosalinda' i będziemy gonić intruzów razem.

Obydwa statki ruszyły w pościg za Browarkiem, wkrótce dołączył do nich trzeci. Niestety załoga sterowała nimi wciskając klawisze przy ich fotelach (myśląc, że to popularny teleturniej) więc lot odbywał się po krzywej łamanej, ze zmienną prędkością.

Tymczasem na Browarku:

- Gonią nas już dwa okręty, zbliża się trzeci, a za 2,5 minuty będziemy musieli wyjść z warp 9,991225.- podał Adirm.
- Przepraszam, że się wtrącam - rozpoczął Szprot - ale powinniśmy rozpatrzyć możliwości powrotu do naszej linii czasowej. Czy macie jakieś propozycje? - zapytał na koniec.
- Tak, ogłaszam zebranie na dziesiątym Kiblowym - rozkazał Kacpitan.

Wszyscy oprócz sterującego sternika i Scampa nadzorującego rdzeń warp zebrali się na ww. pokładzie.

- Jaka jest nasza sytuacja? - zapytał zamyślony Kacpitan, nerwowo spoglądając na Inspektora.
- Moje pomiary promieniowania neutrino potwierdziły teorię podróży między liniami czasoprzestrzennymi - zaczął Bartek.
- Powrót za pomocą połączenia telePORTERA z napędem odpada, gdyż przeciążone zostały replikatory soku malinowego - dorzucił smutno Norbert.
- Musimy znaleźć alternatywę, gdyż w tym barbarzyńskim świecie nie pijają nic z sokiem malinowym - ciągnął Adirm.
- Wobec tego... - przerwał Matrox - możemy wykorzystać nasz ładunek, przy jego niestabilności powinien się do tego nadawać.
- Ładunek? - zapytali chórem inni.
- Tak, z ostatniej misji do Czech Prime AJ przywiózł beczkę słabo destylowanego płynu ustrojowego 'pifo' -wyjaśnił Matrox.
- To może się udać - odezwał się pełen nadziei Scamp, przysłuchujący się dotąd dyskusji z maszynowni - zaraz rozpocznę przygotowania.
- W takim razie na stanowiska!!! - rozkazał Przemek.

Załoga dzielnie ruszyła na stanowiska. Po kilkudziesięciu minutach sprawnej ucieczki przed T.V.N. 'Esmeraldą', T.V.N. 'Rosalindą' i T.V.N. 'Walterem W.' Browarek był gotowy do ponownego skoku temporalnego.

- Tu Kacpitan, przygotować się do skoku, pełna gotowość! - dodał przed rozpoczęciem skoku.
- Beerman melduje gotowość - Rozpoczął przepompowywanie pifa z ładowni do zbiorników chłodziwa napędu warp.

Scamp spoglądał niespokojnie jak pożądany płyn wypełniał kufloidalny zbiornik.
Kilka minut później:

- Taktyczny, podaj stan? - zapytał Kacpitan.
- Maszynownia gotowa - rozpoczął Jakub - osłony trzymają, załoga na stanowiskach. Pościg zbliża się, ale przy ich kursie nie powinni na nas trafić.
- Zaczynamy - powiedział Przemek rozglądając się po mostku - Inspektorze, proszę zająć miejsce obok mnie.

Szprot usiadł obok Kacpitana i nad wyraz opanowanie dodał:

- Widzę, że opinia jaką przedstawiono mi o Browarku nie była przesadzona. Jesteście bandą indywidualności godnych opisania na kartach historii. Nie mam pojęcia co robicie we Flocie, ale jeśli wrócimy w jednym
kawałku do domu, to nie zamierzam przerywać swym raportem waszej beztroskiej Odysei.

Uspokojony Dowódca wykonał charakterystyczny gest i wypowiedział swoje sławetne:

- DO DNA !!! [jeśli ktoś spodziewał się 'engage' to nie ten serial, a poza tym w tej linii czasowej oglądanie Star Treka było przestępstwem podobnie jak używanie zawartych w nim zwrotów :-)]

Znów Browarkiem targnęły wstrząsy.

- Tu Beerman do mostka, pifo destabilizuje sięęęęęęęęęęę....

Kiedy załoga ocknęła się z głośników padło:

- Udało się, wróciliśmy...

Załoga spotkała się na mostku; przed ekranem stał Szprot.

- Opuszczam ten statek, nie musicie mnie odprowadzać. Możecie być pewni, że mój raport nie zaszkodzi waszej (i tak zszarganej - chciał dodać) opinii. Żegnam.

Nikt z browarkowców nie zauważył nawet jego nieobecności. Na środku zebrali się w pucharami w dłoniach i kiedy miał już paść toast Scamp zapytał:

- A kto sabotował Browarka i przetoczył sok malinowy do napędu warp?

Wszyscy spojrzeli po sobie i unosząc puchary w górę krzyknęli chórem:

- Rrrrromulanieeeeeeeeeeee!

Niestety załogę USS Browarek zasmuciła pewna wiadomość. Ich grono (z pewnych powodów) musiał opuścić ich niezastąpiony Kacpitan Przemek. Mamy nadzieję, że gdziekolwiek się uda, nie zapomni on swojej załogi. My zawsze będziemy mu wdzięczni i o nim nie zapomnimy. Dziękujemy za wszystko !!!


-KONIEC-

POWRÓT | SPIS OPOWIADAŃ

stopka.gif 2.8 KB