Ballada o upartym Bolku
Autor: izbkp
Rety, to Ty jesteś tym upartym Bolkiem ? - To mowiąc izbkp, wyciągnął
ręczny fazer i skierował go w stronę upartego Bola.
- Nie trafiłeś !!! Z takiej odległości !!! - Zaśmiał się A.J. kiedy
zobaczył, że wiązka fazera mineła głowę Bola o jakieś połtora metra.
- Ja Wam pokaże, jak się strzela - krzyknął Scamp i wyciągnął swój
fazer. Niestety w między czasie Bolo zdążył uciec...
- [pi,pi,pi] - Powiedział Gul 'gul, gul'.
- Ech... to trzeba opić - mruknął Medyczny.
Impreza trwała do rana, mimo, że była kilka razy przerywana łałszywymi
alarmami o pojawieniu się Bola. Takie informacje powodowały, że cała
załoga ruszała do miejsca, w którym rejestrowano obecność Bola i
strzelała do wszystkiego co się rusza. To znowu zepsuło zabawę
Medycznemu, który musiał zająć się ranami postrzałowymi, z którymi
anonimowi załoganci zaczeli masowo zgłaszać się do ambulatorium.
Najgorsze okazały się rany zadane przez żądnych krwi Klingonów oraz
postrzały w plecy, którymi mistrzowsko popisywali się Romulanie.
***
- Kacpitanie ! Kacpitanie ! Nemo !!! - A.J. stał obok Kacpitańskiego
łóżka i próbował obudzić leżącego tam dowódce.
- Cooo... nooo juzzz... czeeegoo ??? - Ziewnął w końcu Nemo - Cooo ???
- Znalazłem napis namalowany czerwoną farbą w dziesiątym kiblowym ! -
zameldował A.J.
- Co takiego !!! - Nemo był oburzony - Wiesz kto to ?
- Na razie nie wiem, ale jak go znajde... - A.J. delikatnie pogładził
dłonią rekojesć klingonskiego noza...
***
Tymczasem na imprezie w mesie:
- Idę sobie kulturalnie puścić pawia do kiblowego i co widzę ? - Scamp
opowiadał właśnie swoje wrażenia z porannej wyprawy do kiblowego -
Jakiś dzięcioł nabazgrał na kafelkach jakiś porypany napis.
- I co nabazgrał ? - Zapytał izmek.
- Nie czytałem dokładnie, chyba coś o tym, że mu spieszno mu do
własnej mogiły - Odpowiedział Scamp.
- [pi] - Podsumował Gul 'gu, gul'.
- [pi, pi] - Dodał od siebie Beerman.
- A może to ten uparciuch, za którym ganialiśmy wczoraj po całym
okręcie ? - Zapytał trzeźwy jak zwykle Dexter.
- To teraz zdrowo przesadził ! - Podsumował Norbert - Trzeba go złapać
i odprowadzić do A.J. - Medyczny klepnął komunikator i powiedział -
Norbert do A.J., przygotuj podręczny zestaw do lewatywy !
- KONIEC -
|