Ballada o natretnym Kirku

Autor: izbkp

- Czy zauwazyliscie, ze na Browarku nikomu nie chcialo sie...
- Scamp, przestan !!! - A.J. w ostatniej chwili odepchnal reke Scampa i tylko dzieki temu sfazowany promien jabolowy z recznego sfazera minal sie z glowa Kirka o pol metra.
- ... napisac listu pokutnego Do Tego, Ktory Rozumie Ludzkie Problemy i Słabostki !!! - Kirk, mimo tego ze byl lekko zdezorientowany dokonczyl swoj monolog. Niestety, strzal Scampa spowodowal, ze Kirk lekko sie wystraszyl i ostatnia czesc prawie wykrzyczal. Taki wrzask spowodowal, ze spiacy w fotelu postawionym obok konsoli komunikacyjnej Ziemek poruszyl sie. Najpierw otwarlo sie jedno oko Proroka, potem drugie:
- Skad wy zescie wytrzasneli tego typka ? - IZBKP spojrzal w strone Gul "gul-gula" i Beermana.
- Heeeeek - Odpowiedział Bartek i probowal przekazac jakas wiadomosc na migi.
- Wyrzucili nas z tej knajpki na Risie i postanowilismy wracac, ale zanim doszlismy do promu to zrobilismy jeszcze kilka flaszek. A jak znalezlismy prom to okazalo sie, ze zaden z nas nie da rady go obslugiwac. Siedzilismy sobie w promie i klepali po konsoli a tu nagle wchodzi jakis koles z wrzaskiem: "HEEEEEJ LUUUDZIE JESTEŚCIE TAM? Wogóle was nie słychać" no ja go pytam czy umie pilotowac prom a Beorn go za szmaty i na fotel, w koncu przywiozl nas tu - Spokojnie opowiedzial Gul i ze zdziwieniem zauwazyl, ze wlepiaja sie w niego karpie spojrzenia reszty zalogi.
[ pi ] - Pierwszy otrzasnal sie Sansavi - To najdluzsza wypowiedz Gula jaka slyszalem !
Cisze przerwal Kirk:
- A dlaczego pijecie piwo z sokiem. To oczywiste ze najlepsze piwo musi byc bez soku.
- Oddawaj moj sfazer - Scamp klepnal w ramie AJ.
Ten spojrzal na stojacego pod sciana Kirka, westchnal i podal sfazer Scampowi. Nalogowy spokojnie ustawil moc razenia na maksimum i wycelowal w Kirka.
- Pozwolę sobie zacytować DATĘ: OOOOHHHHHH SHIIIIIIT! - powiedzial Kirk, kiedy dotarlo do niego co zamierza Scamp.
- Czekaj, czekaj, ma lepszy pomysl - Tasmanus podniosl nad glowe swoj batleth.
W tym samym momencie z sufitu opuscila sie wielka zolto-zlota kropla, ktora po chwili uformowala sie w glowe Matroxa:
- Wsadzmy go do szalupy i wyslijmy na "Wodko pozwol zyc" !
Cala zaloga zareagowala z wielkim entuzjazmem. Po kilku minutach Kirk zostal zapakowany do szalupy i wystrzelony na przewidywane koordynaty.

- KONIEC -

POWRÓT | SPIS OPOWIADAŃ

stopka.gif 2.8 KB